Autobusem pełnym dzieci pod prąd na drodze ekspresowej. Kierował mężczyzna w wieku emerytalnym
Drużyna niepełnoletnich piłkarzy wraz z trenerem była wieziona przez 71-latka autobusem. Podczas włączania się do ruchu na dwupasmowej drodze ekspresowej mężczyzna w wieku emerytalnym próbował jechać pod prąd, narażając życie całej grupy i blokując oba pasy jezdni.
Policja pisze, że manewr zakończył się karą w postaci mandatu oraz 29 punktów karnych. To chyba nie czas, żeby skupiać się na liczbie punktów. Ważne, że jest ich wystarczająco dużo, aby kierowca musiał oddać prawo jazdy. Niestety metryki nie można oddać.
Każdy, kto na drogę ekspresową wjedzie autobusem pod prąd i narazi życie swoich pasażerów, powinien pożegnać się z prawem jazdy na długi czas. W tym przypadku mówimy o samochodzie pełnym dzieci, który wjechał pod prąd na drogę ekspresową S7, stanął na niej w poprzek, zablokował ruch oraz nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącym pojazdom - zapraszam do obejrzenia nagrania. Jakimś cudem nie doszło do wypadku, ale spanikowany 71-latek w ciągu sekund grozy na S7 podejmował same nielogiczne decyzje. Zorientowawszy się, co się dzieje, zdecydował się zawrócić i pojechać ponownie pod prąd. Tym razem rampą, tą samą, którą przed chwilą wjechał na drogę ekspresową.
https://warminsko-mazurska.policja.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/32/32-230612.mp4