Oto 9 samochodów, które podrożały w sposób szokujący. Zwłaszcza numer 1 ryje mózg
Wszystko drożeje, ale niektóre rzeczy drożeją bardziej od innych. Oto 10 aut używanych, których ceny skoczyły, a w niektórych przypadkach nawet odbiły się od sufitu.
![porsche 924 opinie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/07/Porsche-924-s-opinie-28.jpg)
Samochody drożeją, również używane - ale to, że ich ceny zmieniają się na wyższe jest w dużej mierze efektem spadku wartości pieniądza. Są jednak pojazdy z drugiej ręki, które podrożały o znacznie więcej niż wskaźnik inflacji, i to wiele razy więcej. Powody tego są różne: nostalgia, praktyczność, sytuacja międzynarodowa albo po prostu „takich już nie robią”. Wziąłem sobie katalog cen aut używanych oraz klasyków w kilku wydaniach sprzed paru lat i porównałem z cenami z ogłoszeń obecnie. Jest ciekawie. Nie zwlekajmy, startujmy.
9. Porsche 924
Całkiem niedawno ceny za Porsche 924 zaczynały się od... 3000 zł. Doskonale pamiętam takie czasy. W dodatku ten najsłabszy model Porsche bardzo długo nie drożał – inne cacka tej niemieckiej marki szły w cenę, a ten jeden jakoś nie chciał. Nadal płaciło się 5-6 tys. zł za 924 i jakieś 15 tys. zł za 944. Jaka jest sytuacja obecnie? Ciekawa, ponieważ po gwałtownym skoku cen nastąpiło rynkowe uspokojenie. Oczywiście nadal mówimy o poziomie 20-30 tys. zł za rozsądne auto, ale chyba sporo osób się przekonało, że model 924 jest po prostu trochę nudnym samochodem, i że poza znaczkiem Porsche ma niewiele do zaoferowania. W ofertach nie widzę nic ciekawego. Nie podoba mi się ani to, ani to.
![porsche 924 opinie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/07/Porsche-924-s-opinie-27-1024x716.jpg)
8. Toyota Hilux
W 2018 r. ceny modelu Hilux generacji pokazanej w 2005 r. zaczynały się od 30-35 tys. zł. Za te pieniądze można było już coś realnie kupić. Dziś startują od 55 tys. zł, a za 30-35 tys. zł to można sobie ewentualnie kupić auto rozbite. Standardem są ceny wywoławcze na poziomie 65-70 tys. zł dla aut 15-letnich z przebiegiem ponad 300 tys. km. Czy warto? No nie wiem, są na rynku tańsze pickupy, chociaż lubię Toyoty to za te pieniądze spojrzałbym raczej na Forda Rangera. Też jest ciasny i twardy, ale nie wydaje mi się, żeby był zauważalnie gorszy od Hiluxa. A za 70-75 tys. zł można mieć auto z 2013-2015 r., z mocnym silnikiem 3.2.
![Toyota Hilux 5L-E](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/12/tgs-toyota-hilux-2020-5l-e-tyl-1024x680.jpg)
7. Cinquecento Sporting
Mojemu znajomemu udało się kiedyś kupić wymęczonego Sportinga za 500 zł, ale to ewenement. Obecnie przy znikomej podaży modelu Sporting, ceny szybko idą w górę. Jeszcze w 2018 r. na Sportinga wystarczało 3 do 5 tys. zł, a dziś? A dziś ich nie ma. W ogłoszeniach jest zero sztuk. Na Facebook Marketplace - też zero. Na mobile.de, ale we Włoszech? Ależ proszę. Od 4 do 6 tysięcy, ale euro. Czyli wartość poszła w górę o jakieś 500% w ciągu 4 lat, co wiąże się przy okazji ze śmiercią podaży.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/03/fiat-cinquecento-opinie-14-1024x768.jpg)
6. Lexus LS400
Może nie jest to gwiazda, jeśli chodzi o wzrost wartości, ale na pewno pojazd wart odnotowania, ponieważ zaczął drożeć bardzo późno i wiele lat po tym, jak podrożeli już konkurenci. W 2018 r. można było kupić jeżdżącego LS-a serii UCF10/UCF20 za 15 tys. zł, a bardzo ładne kosztowały 30 tys. zł. Dziś 30 tys. zł kosztuje średni, a wśród bardzo ładnych nie brakuje samochodów za 70 czy 80 tys. złotych. Rynek mocno podzielił się na auta „zwykłe” i „kolekcjonerskie”, przy czym w wielu przypadkach nie różnią się one niczym poza tym, że te drugie mają ładniejsze zdjęcia i kosztują trzy razy drożej.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/04/lexus-ls400-przod-1024x680.jpg)
5. Land Rover Defender
Pisałem niedawno o Defenderach. Wiecie ile kosztował używany Land Rover Defender w roku 2017? Ceny zaczynały się od... 15-20 tys. zł, za 45 tys. zł kupowało się już pełen wypas full max tłuszcz uwu baka anime gril (moja córka tak mówi). Dziś taki Defender kosztuje 80-90 tys. zł. Przy czym nie ma żadnego problemu z wydaniem ponad 100 tys. zł za ten nietypowy rodzaj uterenowionego dostawczaka. Jazda tym na wyprawę to jakiś szczególny rodzaj kary, powyżej tego jest już tylko wyprawa dookoła świata Honkerem.
![land rover defender](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/09/1988_Land_Rover_Defender_110_4C_2.5-1024x702.jpg)
4. Suzuki Samurai
Niestety nie mam szczegółowych danych co do historycznych cen Samuraia, ale pamiętam że jakieś 6 lat temu zastanawiałem się nad nabyciem Suzuki SJ410 za 5900 zł w bardzo ładnym stanie i wtedy wydawało mi się że to trochę drogo, bo latały bardziej po 3,5-5 tys. zł. A teraz? A teraz, to jak ktoś chce Samuraia, który umknął szalonym motaczom i nie wygląda jak pokraka nienadająca się do niczego innego niż utopienie w błocie po dach, to kładzie na stół ponad 20 kafli i się cieszy, że ma taki fajny wóz, PRAWIE tak fajny jak obecne Jimny. Ale spójrzcie na tę cudowność, to przecież Suzuki Samurai w wersji Felicia Fun.
![Suzuki Jimny](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/06/suzuki-samurai-fl-1024x768.jpg)
3. Volkswagen T4
Przechodzimy do sekcji „ludzie oszaleli”. W 2016 r. kupiłem mojego VW T4 2.5 benzyna za 10 000 zł. To była dobra cena. 4 lata później sprzedałem go za 16 500 zł. Dziś wystawiłbym go za 30 tys. zł, gdybym go posiadał. W każdym razie ceny T4 to już tak dość konkretnie oszalały, mój znajomy zastanawia się nad wystawieniem swojego T4 za ponad 50 tys. zł i nie wydaje mi się, żeby to była absurdalna cena. Absurdalne to są przypadki wystawiania T4 za ponad 100 tys. zł. Ostatnio był taki z mojej okolicy za 125 tysięcy złotych. Tyle mniej więcej kosztuje T6 Multivan. Pytanie, czy T6 Multivan jest lepszy.
![volkswagen t4 caravelle olx](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/05/vw-caravelle-youngtimer.jpg)
2. Volkswagen T3
O ile trochę rozumiem, dlaczego podrożało T4, które jest samochodem wspaniałym, o tyle nie wiem czemu drożeje T3, które jest samochodem przeciętnym. Osiągi - beznadziejne, trwałość umiarkowana, praktyczność - dramat, przez tę wyspę w tylnej części pojazdu. Za czasów mojej młodości T3 to się kupowało za 3000 złotych i można było latać i się cieszyć. Coś takiego kosztowało może cztery kafle, dziś - 20. A ładne T3 kosztuje 74 tys. zł. Czy wiecie ile pięknych, wypasionych kamperów można mieć za te pieniądze? Trudno mi w ogóle uwierzyć w to, że ktoś akurat chce VW T3 i jest za niego gotów zapłacić takie pieniądze. Ten samochód nie ma zalet funkcjonalnych, które by to uzasadniały.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/09/vw-t3-blaszak-1024x570.jpg)
DOBRZE, CZAS NA ZWYCIĘZCĘ:
-
Toyota Prius
Dobrze, szykujcie się na rycie mózgu widelcem. Znalazłem, ile kosztowała używana Toyota Prius II generacji w roku 2016, zanim nastąpiła gigaeksplozja popularności tego auta wśród woditieli ot UBER. Już w 2016 r. jednak zauważyłem, że nastąpił ogromny spadek podaży Priusów. Rynek zaczął je wysysać. W 2016 r. za Priusa II płaciło się 24-28 tys. zł. W tej chwili, po sześciu latach od tamtego momentu, jest to 30 tys. zł i więcej. Są i oferty za 25, ale to zgniłe śmieci, które ostatnich 5 lat były katowane jako taksówki.
Dlaczego ten przypadek jest szokujący? Wszystkie powyżej wymienione samochody to youngtimery, których wzrost cen wynika z nostalgii i ludzie chętnie przepłacają za nie, ponieważ takich wozów już nie ma. Z Priusem tak nie jest, Priusów nadal jest pełno, poza rzadko spotykanym Priusem I to nie jest żaden youngtimer, tylko zwykły samochód używany. A mimo to, jego ceny biją rekordy. 35 tys. zł za prawie 15-letni samochód kompaktowy? Ehe, bo to nie samochód, to gotowe źródło zarobku. Ceny Priusa są z tej samej kategorii co ceny szambiarek. Nie ma żadnego znaczenia, że podwozie szambiarki ma 25 lat, a w szoferce śmierdzi szambem, bo wsadzasz w nią kierowcę i zaczynasz zarabiać.
![hybrydowa Toyota awarie](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2022/05/toyota-prius-II-logo-1024x469.jpg)