Chińczycy zrobili nowego, wielkiego SUV-a. Nie sprawdzaj ceny, bo cię zemdli
Zeekr oficjalnie zaprezentował swojego nowego, monstrualnego SUV-a - 9X. Jest większy niż Mercedes GLS i BMW X7, a kosztuje tyle, co Passat na wypasie.
Na wszelki wypadek, dla tych, którzy nie są na bieżąco z cenami nowych samochodów - Passat na wypasie kosztuje dziś, katalogowo, około 250 tys. zł i więcej. Równocześnie, BMW X7 startuje od ponad 500 tys. zł, podobnie zresztą jak GLS.
Na to wszystko wjeżdża Zeekr 9X. I celuje jeszcze wyżej.
Na dobrą sprawę to Zeekr 9X - przynajmniej wizualnie - celuje raczej w taki modele jak Cullinan od Rolls Ryce'a. Monstrualne rozmiar (ponad 5,2 m długości), kanciaste nadwozie, ogromny grill, wysoko poprowadzona maska, krótki zwis przedni i ogólnie pojęta masywność całego projektu. Trudno 9X uznać za bezczelną kopię - chyba już zresztą jesteśmy po tym etapie - ale podobieństwo trudno ukryć. Albo przynajmniej próby nawiązania do auta, którego cena startowa przekracza 2 mln zł.
Tymczasem tutaj pojawia się sugestia, że cennik będzie otwierać równowartość 68 tys. dol., czyli około 250 tys. zł. Oczywiście w Chinach, bo gdyby ten model trafił i do nas, przyjdzie nam za niego zapłacić wyraźnie więcej - choć wciąż mniej niż za Rollsa. Na liście plotek pojawia się też odmiana 9X "na wypasie", za którą trzeba będzie zapłacić już równowartość ponad 500 tys. zł.
Co poza tym ma do zaoferowania Zeekr 9X?
Przynajmniej częściowo autonomiczną jazdę, możliwą między innymi dzięki zestawowi... pięciu LiDAR-ów.
Jeśli jednak kierowca będzie chciał samodzielnie sprawdzić możliwości auta, to może się odrobinę zdziwić. Jak podaje CarNewsChina, napęd 9X określany jest mianem "Super Electric Hybrid" i ma zapewnić - zapewne w najmocniejszych odmianach - przyspieszenie do setki na poziomie... 3 sekund. Aczkolwiek wcześniej informowano o "mniej niż 4 sekundach", więc pewnie można się spodziewać "trzech z kawałkiem", co i i tak jest imponujące jak na pojazd tych rozmiarów.
Niestety, póki co nie wiadomo, czym dokładnie ma być napęd Super Electric Hybrid. Można się jedynie spodziewać, że w dużym uproszczeniu będzie jakąś wersją hybrydy plug-in, do tego pierwszą w gamie tego producenta.
Czy Zeekr 9X trafi do Europy?
Może, bo całkiem rozsądnie uzupełniłby wyłącznie elektryczną jak do tej pory ofertę Zeekra, a do tego auto omijałoby cła nałożone na chińskie samochody elektryczne.
Szkoda tylko, że raczej w Polsce nie będziemy cenowo wybierać między Passatem "w pełnej opcji", a chińskim Rollsem. Chociaż do ceny prawdziwego Rollsa i tak sporo będzie brakowało.
