REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i nagranie z drona. To może być nowa żyła złota dla policji

Niewielu kierowców wie, na czym tak naprawdę polega wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i przed nim. Grozi za to aż 1500 złotych mandatu, a kara może spaść… z nieba.

04.08.2022
18:20
wyprzedzanie na przejściu dla pieszych
REKLAMA
REKLAMA

O tym, że wyprzedzanie na przejściu dla pieszych jest niedozwolone, wie chyba każdy, kto kiedykolwiek przynajmniej przechodził obok ośrodka ruchu drogowego. Ale wielu kierowców myśląc o takim manewrze, wyobraża sobie tylko jeden z wariantów złamania przepisów. Mówimy o „klasycznym” wyprzedzaniu na drodze z jednym pasem w każdą stronę, które wymaga wyjeżdżania na pas służący do jazdy w przeciwnym kierunku. Tego robić przed pasami i na pasach nie można – wiadomo.

Ale wyprzedzanie na przejściu dla pieszych na drodze dwujezdniowej zdarza się częściej

Wystarczy jechać odrobinę szybciej niż samochód na drugim pasie – gdy po drodze znajdzie się przejście dla pieszych, kierowcy wyprzedzającemu grozi mandat. Na nic tłumaczenia, że na przejściu nikogo nie było albo że wszystko było widać. Jeśli nie ma na przejściu sygnalizacji świetlnej, w przypadku przyuważenia wykroczenia przez policję, trzeba płacić. Uwaga – zdarzają się przypadki, w których kierowcy są „podpuszczani” przez prowadzących radiowóz. Policjanci jadą drugim pasem równo z drugim samochodem, a tuż przed przejściem hamują. Jeśli tamten kierowca nie zahamuje, będzie wyprzedzał. I płacił.

Mandat za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych to teraz aż 1500 złotych

W wielu przypadkach to bardzo niebezpieczne wykroczenie, zwłaszcza gdy mówimy o wyprzedzaniu wozu, który już się zatrzymuje, by puścić pieszych. Wysoka kwota mandatu nie powinna dziwić. Z konta kierowcy schodzi 1500 złotych, a na inne konto – to, na którym gromadzi się punkty karne – przybywa aż 10 nowych.

Czasami sytuacje są kontrowersyjne. Tak, jak ta, którą widać na nagraniu. Kierujący z kamerką dokonał wyprzedzania tuż przed przejściem dla pieszych. Faktycznie nie było na nim pieszych, a sytuację było widać dość dobrze. Nie można powiedzieć, że było „o krok od tragedii”. Nagrywającego czeka jednak mały dramat. Finansowy.

Otrzyma mandat, bo nagrał go dron

REKLAMA

W komentarzach pod filmem trwają dyskusje na temat słuszności nałożenia tak słonej kary. „Moim zdaniem z wystarczającym wyprzedzeniem osiągnął pozycję, z której widział całe przejście i jego okolice - więc nie powinien dostać mandatu za "wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych". (prędkości nie oceniam)” – napisał jeden z biorących udział w dyskusji. Teoretycznie, ma rację – ale w przepisach nie ma mowy o „odpowiedniej pozycji”. Wyprzedzał przed przejściem i koniec. Mandat się należy.

Z tej historii warto zapamiętać przede wszystkim jedno. Nowoczesne technologie – na czele z dronami – sprawiają, że kierowcy naprawdę nie znają dnia ani godziny, w których zostaną ukarani za nieprawidłowy manewr. Połączenie „wyprzedzanie na przejściu na drodze kilkupasmowej + dron” jest dla policji idealne. To może być prawdziwa żyła złota. Uważajcie, żebyście nie byli zaskoczeni.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA