Tak będzie wyglądał najpopularniejszy samochód w Europie w 2025 roku. Na świecie zresztą też

Jeden procent - o tyle spadła sprzedaż Tesli w roku 2024 w porównaniu z wynikiem z 2023 r. To oznacza, że zamiast nieco ponad 1,8 mln aut, amerykańska marka dostarczyła 1 789 226 samochodów. Czy to zły wynik? W żadnym wypadku - ale media huczą o „problemach” Tesli. Trzeba przyznać, że mówimy o pierwszym spadku w historii firmy. Nic nie może trwać wiecznie, ze wzrostami na czele.

Nie mamy jeszcze pełnych danych dotyczących sprzedaży nowych samochodów w roku 2024. Wygląda jednak na to, że Model Y straci pozycję lidera europejskiej sprzedaży (cieszył się nią w roku 2023) - i to na rzecz Dacii Sandero. W Tesli mają jednak i tak powody do radości. Europa może i została „przegrana” przez Model Y, ale za to ten wóz najpewniej zajmie miejsce pierwsze na świecie. To oznacza, że amerykański, elektryczny crossover drugi rok z rzędu będzie najchętniej kupowanym nowym wozem na całym globie.

Rok 2025 może być dla Modelu Y jeszcze lepszy. Wszystko dzięki spodziewanemu i zapowiadanemu od dawna liftingowi tego auta. Niektórzy klienci mogli wstrzymywać się z zakupem „Igreka”, bo woleli poczekać na odświeżoną wersję, czyli Juniper (ang. „jałowiec”). Według obecnych, wciąż nieoficjalnych doniesień, jej produkcja rozpocznie się w Gigafactory w Szanghaju jeszcze w tym miesiącu.

Wciąż nie pokazano jeszcze oficjalnych zdjęć, ale szpiegowscy fotografowie nie próżnują i uwieczniają zamaskowane egzemplarze. Według najnowszych zdjęć publikowanych przez Carscoops, z tyłu należy - zgodnie z wcześniejszymi pogłoskami - spodziewać się LED-owego pasa biegnącego przez całą szerokość nadwozia. Z przodu oprócz zderzaka o bardziej opływowym kształcie należy spodziewać się dzielonych reflektorów. Jeśli odmiana produkcyjna rzeczywiście będzie tak wyglądać, może to być pewnym zaskoczeniem - Tesla nie zdecydowała się bowiem na powielenie projektu przodu odświeżonego Modelu 3, z węższymi lampami. Model Y może wyglądać mniej agresywnie i nieco przyjaźniej. Tak, jakby się uśmiechał, a nie patrzył z lekką pogardą.

Żegnajcie, dźwigienki kierunkowskazów i wycieraczek - nowa wersja nie będzie miała tak staroświeckich i przecież zupełnie zbędnych (żartuję!) elementów (nie żartuję, naprawdę ich nie będzie). Wóz ma za to zyskać materiały wykończeniowe lepszej jakości, wentylację foteli i ekran z tyłu. Zawieszenie ma zapewnić lepszy komfort, a w środku zrobi się ciszej.

Silniki i akumulatory zostaną najpewniej przeniesione z obecnej odsłony Modelu Y. Nie potwierdzą się więc doniesienia o tym, że Juniper skorzysta z architektury 800V. To byłaby zapewne zbyt poważna zmiana, jak na lifting. W Chinach pojawi się jednak odmiana sześcioosobowa z dłuższym rozstawem osi (to typowe dla Państwa Środka), a Performance może zyskać zastrzyk mocy. Czekamy - w Szanghaju podobno wyprodukowano już próbną serię aut poliftingowych.