Czy Volkswagen wskrzesza legendę? Oto terenowy Golf
Na torze Nurburgring pojawił się dziwny pojazd, który wygląda jakby był zwiastunem powrotu legendarnego samochodu. Czy to nowy Volkswagen Golf Country?

Volkswagen Golf Country wyprzedził swoje czasy, ale jak to bywa z takimi konstrukcjami - nie został doceniony przez klientów. Plastikowe osłony błotników i zderzaków, podwyższone nadwozie, wysoka praktyczność. Wtedy było to coś nowego, ale niestety Volkswagen się przeliczył. Zakładał, że sprzeda około 15 tys. sztuk, co zostało brutalnie zweryfikowane przez rzeczywistość - do klientów trafiła ledwie połowa zakładanej produkcji. Golf Country zniknął z oferty, ale może wróci po 34 latach, bo Volkswagen właśnie testuje dziwny model na torze. Czy tym razem mu się uda?
Volkswagen Golf Country AD 2025
Na najsłynniejszym torze świata, czyli Nurburgringu pojawił się dziwny samochód. To Volkswagen Golf R, ale z kilkoma zmianami. Dostał plastikowe osłony błotników, podniesione zawieszenie i dziwny wlew paliwa.

A z tyłu wygląda tak:

A tu Golf w akcji:
Wygląda ciekawie i od razu uruchomił lawinę spekulacji. Najpopularniejsza plotka głosi, że to wersja Safari, czy coś jak Porsche 911 Dakar, ale w wersji Volkswagena Golfa. Okazało się ostatnio, że na takie modele jest znaczące zapotrzebowanie, koszty ich wytworzenia nie są zbyt wysokie, a marża kusząca. Tym sposobem Volkswagen może dojść do wniosku, że świat potrzebuje Golfa R Safari.
Są również gorsze plotki. Według niektórych to po prostu muł testowy, który zapowiada jakiś zupełnie inny samochód, którego jeszcze nie poznaliśmy. Ale jestem optymistą i liczę jednak na reinkarnację terenowego Golfa. Jednym z zarzutów dla oryginalnego Golfa Country było to, że nie jedzie. Teraz nikt tak nie powie, bo Golf R potrafi jeździć bardzo szybko. Marka na razie odmówiła oficjalnego komentarza zagranicznym dziennikarzom. Czekamy więc z niecierpliwością na rozstrzygnięcie, która opcja okazała się prawdziwa.
Więcej o Volkswagenie przeczytasz w: