przepisy ruchu drogowego

Samochody autonomiczne miały być rozwiązaniem wszystkich problemów związanych z motoryzacją. Pojawiają się jednak głosy, że niekoniecznie.

Unia Europejska aktualizuje listę minimalnego wyposażenia samochodów. Ma być coraz bezpieczniej.

Obowiązkowa apteczka, korytarz życia, właściwy odstęp na autostradzie i możliwość jeżdżenia bez dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia zawarcia polisy OC – to tylko niektóre zmiany w przepisach o ruchu drogowym, które nas czekają. Sprawdzamy, na jakim etapie są planowane zmiany.

Już niedługo papierowy dowód rejestracyjny i OC nie będą musiały zapychać naszych kieszeni i portfeli. Sejm uchwalił nowelę ustawy Prawo o ruchu drogowym, która ma wejść w życie 4 czerwca.

Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich kierowców. Już wkrótce możecie przestać martwić się mandatem za brak dokumentów. Jazda po polskich drogach bez dowodu rejestracyjnego i polisy już wkrótce będzie legalna.

Wjazd na przejazd kolejowy, kiedy szlabany już się zamykają. I bez upewnienia się, że jest to całkowicie bezpieczne. Ignorowanie zamkniętych już rogatek. To tylko kilka przykładów zachowań, które narażają życie kierowców i pieszych.

Chyba każdemu z nas zdarzyło się czasem narzekać na seniorów za kierownicą. Zdarzyło nam się też sugerować, że trzeba ich badać. I oto rząd wychodzi nam naprzeciw, planując obowiązkowe badania dla kierowców po 60. roku życia. Tylko czy to naprawdę dobre rozwiazanie?

Kandydatów na kierowców znów czekają zmiany. Od 4 czerwca 2018 roku w przepisach pojawi się wiele nowych obostrzeń. Czy jednak zmiany w prawie jazdy przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa na drodze?

Ograniczenie prędkości – to standardowy sposób włodarzy na dyscyplinowanie kierowców. A kiedy nie działa, wtedy… wprowadza się kolejne ograniczenie.

Post oburzonego aktywisty rowerowego trafił na fanpage firmy Nextbike, obsługującej warszawskie rowery miejskie Veturilo. Poszło o to, że już kolejny raz samochód dostawczy obsługujący stację rowerów podjechał do niej po drodze rowerowej. Gorąco kibicujemy takim inicjatywom, bo dzięki nim aktywiści rowerowi pracują sobie na etykietkę „ormowców” i na coraz gorsze postrzeganie w społeczeństwie.