Te samochody są bliźniakami, ale mają różne ceny. Sprawdzamy, co się opłaca
Wyglądają zupełnie inaczej, kosztują zupełnie inne pieniądze i mają znaczki innych producentów. W rzeczywistości to jednak technicznie niemal te same samochody, różniące się detalami i sprytnie zaprojektowanym cennikiem.
![jeep-renegade-4 płyta podłogowa](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/06/jeep-renegade-4.jpg)
Hyundai czy Kia? Jeep czy Fiat? Peugeot czy Opel? Przekonajmy się sami, jak to jest wybierać między... tym samym. Przynajmniej teoretycznie.
Fiat 500X - Jeep Renegade
![Fiat 500X](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/08/fiat-500x-01.jpg)
Przyglądając się tym dwóm samochodom trudno na pierwszy rzut oka uznać, że mają ze sobą cokolwiek wspólnego. Jeden wygląda na dzielną, pudełkowatą, amerykańską terenówkę, drugi - na grzecznego, stylizowanego po włosku, miejskiego crossovera, który nie pokona przeszkody bardziej wymagającej niż niezbyt wysoki krawężnik.
Pozory oczywiście w tym przypadku mylą. Mechanicznie to pod wieloma względami te same auta - łączy je chociażby płyta podłogowa, rozstaw osi czy układy napędowe. Tak, są między nimi różnice, np. w kwestii wymiarów (Renegade jest wyższy i ma odrobinę większy prześwit), czy charakterystyki prowadzenia, ale to nadal bliźniaki.
Który z nich jest tańszy? Łatwo zgadnąć, że Fiat, aczkolwiek różnica nie jest przerażająco wielka. Za 500X w odmianie Urban Look z silnikiem 1.6 E-Torq 110 KM trzeba zapłacić co najmniej 67 000 zł. Jeep Renegade w bazowej odmianie Sport i z silnikiem Firefly Turbo 1.0 kosztuje natomiast 73 900 zł.
Pomiędzy tymi dwoma samochodami i silnikami jest jednak więcej różnic niż wspomniane 10 KM. Przede wszystkim E-Torq to 4-cylindrowa jednostka wolnossąca, natomiast Firefly Turbo - 3-cylindrowa, wspomagana turbiną. Renegade ma przy tym w standardzie skrzynię 6-biegową, natomiast 500X - mniej akceptowalną 5-biegową przekładnię. Jeep jest też minimalnie szybszy, ale naprawdę minimalnie - pierwsze 100 km/h na liczniku pojawi się po 11,2 s (500X - 11,5), a prędkość maksymalna wynosi 185 km/h (500X - 180 km/h). Ma mieć też zauważalnie niższe (bo o prawie litr) spalanie w cyklu mieszanym.
![jeep-renegade](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/06/jeep-renegade.jpg)
Jeśli chcemy porównać takie same wersje silnikowe, to okazuje się, że Fiat 500X kosztuje... prawie dokładnie tyle samo co Jeep. Różnica wynosi zaledwie 900 zł.
Różnice w wyposażeniu? Fiat ma 7-calowy wyświetlacz centralny, natomiast Renegade - 5-calowy. Jeep z kolei ma asystenta hamowania awaryjnego, czego w standardzie Fiata nie znajdziemy. Oba mają natomiast Bluetooth, tempomat, centralny zamek z pilotem, 3,5-calowy wyświetlacz między zegarami, manualną klimatyzację i 16-calowe felgi stalowe (z tym, że w Jeepie malowane na czarno). I oczywiście napęd na przód.
Jedno i drugie auto może być jednak wyposażone w napęd na obie osie, ale musimy wtedy pożegnać się z niską ceną. Najtańszy Renegade 4x4 to wersja Longitude z silnikiem wysokoprężnym 2.0 Multijet 140 KM z manualną, sześciobiegową przekładnią. Cena? 103 000 zł.
I wtedy wjeżdża on - cały po włosku. Fiat 500X w najdroższej wersji Cross z silnikiem mocniejszym o 10 KM, automatyczną, dziewięciostopniową skrzynią biegów i ceną o zaledwie 1000 zł wyższą. Renegade'a z automatem dostaniemy dopiero w wersji Limited, za... 121 600 zł.
Renegade wygrywa natomiast u tych, którzy chcą mieć w tak małym aucie jak najwięcej mocy. Odmiana Trailhawk dostępna jest bowiem z silnikiem wysokoprężnym 2.0 Multijet o mocy 170 KM, łączonym z napędem AWD i 9-stopniową przekładnią automatyczną. Takiego 500X nie dostaniemy, ale jeśli wystarczy nam 150 KM z automatem, to wybór jest raczej prosty.
Choć to akurat zestawienie dwóch aut, które sprzedawane są głównie emocjami i wyglądem, więc prawdopodobnie kto miał wybierać pomiędzy tymi dwoma, zrobił to jeszcze przed otwarciem katalogów.
Kia Sportage - Hyundai Tucson
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/07/kia-sportage-lift.jpg)
Te auta też trudno ze sobą pomylić, choć z drugiej strony bez trudu można pomylić je z całymi zastępami innych niewielkich crossoverów lub SUV-ów.
Zarówno Kia, jak i Hyundai osadzone zostały na takich samych płytach podłogowych, mają w ofercie niemal te same jednostki napędowe, podobne wyposażenie, a w kwestii wymiarów różnice liczone są w milimetrach.
Czym się różnią? Ceną na start. Sportage S 1.6 GDI 132 KM kosztuje 79 990 zł. Bliźniaczy Tucson Classic z dokładnie tym samym silnikiem - 86 900 zł. Skąd ta różnica? Trudno stwierdzić. Sportage S wyposażono m.in. w manualną klimatyzację, światła do jazdy dziennej z czujnikiem zmierzchu, elektrycznie sterowane lusterka i szyby, centralny zamek sterowany pilotem, Bluetooth, 16-calowe felgi aluminiowe i 7-calowy ekran z systemem obsługującym Android Auto i Apple CarPlay. Tucson natomiast ma to samo, ale bez ostatniej pozycji, za to dodatkiem świateł LED do jazdy dziennej. Ocenę zmienia trochę aktualna promocja - w przypadku bazowego Tucsona jeszcze w konfiguratorze dostajemy rabat w wysokości 10 tys. zł, co powoduje, że Tucson staje się nagle tańszy od Kii (76 900 zł).
Najtańsza wersja wyposażenia w obu samochodach jest przy tym dostępna jedynie z najsłabszym silnikiem. Jeśli szukamy bardziej sensownego 1.6 T-GDi 177 KM, musimy wybrać Sportage'a w odmianie M, natomiast Tucsona w wydaniu Comfort. Różnica w cenie? Kia kosztuje 94 490 zł, natomiast Hyundai - aż 116 900 zł. Z rabatem z konfiguratora - 109 900 zł.
Trzeba jednak przyznać, że Tucson w tej wersji jest już ciekawiej wyposażony i odrobinę bliżej mu do wersji L Kii (103 490 zł), choć nadal trudno stwierdzić, że oba modele mają takie samo wyposażenie. Tucson Comfort ma m.in. podgrzewaną kierownicę i fotele, tylne czujniki parkowania, automatyczną klimatyzację, podparcie lędźwiowe, lusterko fotochromatyczne i automatyczne światła. Co ciekawe, dalej nie ma w standardzie radia z kolorowym, 7-calowym ekranem. Ten dostępny jest dopiero za dopłatą 2700 zł.
![hyundai-tucson-1](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/07/hyundai-tucson-1.jpg)
Jeśli natomiast szukamy odmiany 4x4, to znów za Kię zapłacimy mniej. 1.6 T-GDI to wydatek 102 490 zł (wersja M). Najtańszy Tucson z napędem na obie osie wyposażony jest dodatkowo w 7-stopniową przekładnię automatyczną i kosztuje... 134 900 zł po rabacie. Wysoką cenę można jednak tłumaczyć wyposażeniem wymuszonej wersji Style, w tym (w końcu) nawigacją na 8-calowym ekranie, szeregiem systemów wspomagających bezpieczeństwo jazdy, dostępem bezkluczykowym i inteligentnym oświetleniem drogowym. Za Sportage z automatem trzeba byłoby zapłacić 109 490 zł (odmiana M) albo 118 490 zł (odmiana L).
Poza tym w gamie silnikowej nie znajdziemy większych różnic, z trzema małymi wyjątkami. Do wyboru są jeszcze dwa silniki wysokoprężne - 1.6 (136 KM) i 2.0 (185 KM), oferowane w różnych kombinacjach skrzynia biegów (manualna/automatyczna)- osie napędowe (FWD/AWD).
W Sportage możemy łączyć jedno i drugie niemal dowolnie - opcji jest aż 6. W Tucsonie jest o jedną mniej - brakuje 1.6 CRDi z automatem i 4WD. Brakuje też najmocniejszego diesla z manualem, ale w zamian za to dostajemy odmianę mild hybrid.
Skoda Fabia - Volkswagen Polo - Seat Ibiza
![Skoda-Fabia-2018](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/03/Skoda-Fabia-2018.jpg)
Kiedyś mogłoby to być najnudniejsze zestawienie wszystkich zestawień, ale tym razem jest najciekawsze. Dlaczego? Przede wszystkim nie są to SUV-y. Do tego mamy tu nie dwa, ale trzy bliźniacze modele.
Gdyby tego było mało, nie są one osadzone na dokładnie tych samych płytach podłogowych. Polo i Ibiza (rozstaw osi ok 2,56 m) zbudowano na platformie MQB A0. Bazą Fabii (rozstaw osi 2,47 m) jest tymczasem płyta PQ26, korzystająca z rozwiązań MQB.
Efekty? Fabia jest krótsza o kilka centymetrów, jest węższa i ma odrobinę mniejszy bagażnik.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/07/volkswagen-polo-gti-17.jpg)
Różnice w cenach startowych tych modeli są jednak symboliczne. Fabia zaczyna się od 44 300 zł, Polo od 44 790 zł, natomiast Ibiza - od 46 800 zł. Wszystkie trzy auta wyposażono w bazowej wersji w silnik 1.0 MPI o mocy 60 KM (Fabia) lub 65 KM (Polo i Ibiza), łączony z manualną, 5-biegową skrzynią biegów.
Jest jednak jeden haczyk, który sprowadza Fabię, Polo i Ibizę do podobnej ceny. Polo za 44 790 zł to odmiana Start, w standardzie oferowana bez choćby manualnej klimatyzacji, którą znajdziemy z pozostałych modelach. I jeśli ktoś myśli, że wystarczy zaznaczyć jedną opcję na liście, to jest w błędzie. Polo Start nie ma klimatyzacji nawet w opcji - trzeba sięgnąć pod odmianę Trendline, a ta kosztuje już 50 090 zł. Polo Start ma też w standardzie 14-calowe felgi stalowe, podobnie jak Fabia. Dla odmiany Ibiza nawet w najtańszej odmianie ma już stalowe felgi 15".
![Seat Ibiza pasy bezpieczeństwa](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/09/Seat-Ibiza-akcja-serwisowa-5-1.jpeg)
Lista różnic pomiędzy tymi modelami nie jest poza tym szczególnie imponująca, choć są to szczegóły, które mogą zaważyć na wyborze. Chociażby Polo można kupić zarówno z silnikiem wysokoprężnym, jak i z 200-konnym 2.0 TSI. W Fabii i Ibizie najmocniejsze są jednostki 1.0 TSI 115 KM (Ibiza) i 110 KM (Fabia).
Polo można też wyposażyć w masę dodatków, których w rywalach nie uświadczymy. Od prostego podparcia lędźwiowego, przez cyfrowy panel zegarów, aż po adaptacyjne zawieszenie.
Ale to będzie słono kosztować.
Opel Grandland X - Peugeot 5008 - Citroen C5 Aircross
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/06/Opel-Grandland-X.jpeg)
Ponownie trzy modele na tej samej płycie podłogowej, przy czym można byłoby dopisać nawet czwarty. W końcu tę samą platformę wykorzystuje DS 7 Crossback. Pomińmy go jednak ze względu na niemal zerową sprzedaż w naszym kraju.
Zwycięzcą konkursu na najniższą cenę jest w tym zestawieniu C5 Aircross. Za wersję 1.2 PureTech 130 trzeba zapłacić 86 900 zł. Peugeot 5008 zaczyna się od 99 900 zł, natomiast Grandland X - od 97 900 zł. Wszystkie oczywiście mają dokładnie ten sam silnik i dokładnie tę samą skrzynię biegów.
Cała gama silnikowa wygląda zresztą identycznie. Wszystkie trzy samochody można skonfigurować z benzynowym 1.6 o mocy 180 KM i automatyczną, ośmiobiegową skrzynią. Wszystkie trzy auta dostępne są też z dwoma silnikami wysokoprężnymi - dieslem 1.5 130 KM i 2.0 177 KM (180 KM w Peugeocie i Citroenie). Żadnego nie można natomiast kupić z napędem 4x4. W końcu po co w takim samochodzie napęd na obie osie. Jak ktoś szuka czegoś takiego, to kupuje nisko zawieszone kombi w stylu Insigni. Tak, to ma sens.
![peugeot-5008-wielka-akcja-serwisowa](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/03/peugeot-5008-wielka-akcja-serwisowa-5.jpg)
Czym C5 zapracował sobie na tak niską cenę, jeśli chodzi o wyposażenie? Trudno stwierdzić. Już w bazowej wersji ma amortyzatory Progressive Hydraulic Cushions, system utrzymania pasa ruchu, ostrzeżenie o ryzyku kolizji, system rozpoznawania znaków, awaryjnego hamowania, tempomat, czujniki parkowania z tyłu, światła LED do jazdy dziennej i manualną klimatyzację (1200 zł za automatyczną). Trudno w tym podstawowym wyposażeniu znaleźć braki, które rozwiązywałby Peugeot czy Opel.
Jedynym uzasadnieniem dla różnicy w cenie może być rozmiar. C5 Aircross, choć zbudowany na tej samej płycie podłogowej, mierzy sobie 4,5 m i ma bagażnik o pojemności 580 l. Peugeot 5008 jest wyraźnie większy - ma 4,64 m długości i bagażnik 780 l. Grandland X jest z kolei w tym zestawieniu najmniejszy - ma 4,48 m i bagażnik 514 l. Przy czym znajduje to odzwierciedlenie w wyższych wersjach wyposażenia z mocniejszymi silnikami. Przykładowo Grandland X 1.6 Turbo 180 kosztuje 124 300 zł. 5008 1.6 PureTech 180 - 132 400 zł.
Załóżmy na chwilę, że interesuje nas właśnie taka konfiguracja - benzyna i 180 KM z automatyczną przekładnią. W Grandlandzie X takie połączenie wymusza na nas wybranie wersji wyposażenia Innovation, z czujnikiem deszczu, fotochromatycznym lusterkiem, automatycznymi światłami drogowymi, czujnikami parkowania z przodu i z tyłu, 18-calowymi felgami i 6-głośnikowym systemem audio. W standardzie jest też automatyczna klimatyzacja i system multimedialny.
![Citroen C5 Aircross citroen c5 aircross ceny polska](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/05/citroen-c5-aircross-0.jpg)
Podobnie wyposażony 5008 to wersja Allure, która kosztuje nas 140 400 zł. Ewentualnie możemy wybrać Active (132 400 zł), ale wtedy do aluminiowych 18-tek musimy doliczyć jeszcze 2200 zł.
A co na to Citroen? 1.6 PureTech kosztuje w tym przypadku 104 400 zł i bez problemu dostaniemy go nawet z bazową wersją Live. Możemy też pójść na całość i wybrać najwyższa odmianę Shine, która z tym silnikiem kosztuje 127 400 zł. A w niej mamy już właściwie wszystko - od reflektorów LED, aż po dostęp bezkluczykowy.
Wnioski?
Niezbyt profesjonalne - brać samochód, który najbardziej nam się podoba i w którym czujemy się dobrze. Jeśli spełnia te dwa kryteria, to przeżyjemy jego niedoskonałości i ewentualne dopłaty względem konkurentów.
Bardziej profesjonalne - nie patrzeć na znaczek i marki. Przykładowo szukamy małego SUV-a z 4x4? Niby Jeep wydaje się oczywistym wyborem, ale w końcu 500X to niemal to samo, a z większym wypasem może wyjść ostatecznie taniej...