Rosjanie mają fantazję: Mitsubishi 3000GT udaje Lamborghini Reventon
Rosjanie wiele razy popisywali się drogową fantazją. Nie tylko w kwestii prowadzenia samochodów, ale także w tworzeniu ich replik. Tym razem szalony twórca sprawił, że Mitsubishi 3000GT udaje Lamborghini Reventon. A efekt? Cóż...
Od premiery Lamborghini Reventon minęło już 12 lat, a model ten cieszy się nieustającym powodzeniem. I dlatego właśnie pewien Rosjanin postanowił zmienić swoje Mitsubishi 3000GT z 1991 roku w Reventona.
Niestety, pomysł nie powiódł się do końca
Nie wiadomo, czy twórca już się znudził swoim wynalazkiem, czy po prostu potrzebuje pieniędzy. Niezależnie od powodu replika Lambo została wystawiona na sprzedaż w serwisie Avito.
Przód auta bardzo stara się naśladować Reventona. Ma trójkątne reflektory i ostre wloty powietrza. Jednak proporcje są słabo odwzorowane, więc prawdziwego fana marki ta konstrukcja nie oszuka. Ale tak to bywa z prototypami supersamochodów, od czegoś trzeba zacząć...
Przód jednak nie jest najgorszy. Z boku i z tyłu auto prezentuje się mniej znośnie. Te dziwne wloty powietrza, tanie felgi i koszmarne tylne lampy wywołują prawdziwy ból głowy.
Zdjęć wnętrza w ogłoszeniu nie ma, ale może to i lepiej? Po co jeszcze bardziej psuć sobie humor?
Auto ma udokumentowane 80 000 km przebiegu i kosztuje 600 000 rubli (ok. 35 tys. zł).
To nie jest pierwsza próba...
Rosjanin nie był jednak pierwszym, który postanowił zbudować swoją replikę Lamborghini Reventon. Pewien Australijczyk w ten sam sposób przerobił Nissana 300 ZX. Efekt możecie zobaczyć poniżej.
Standardowe Lamborghini Reventon ma za mało miejsca i nie ocieka prestiżem tak bardzo, jak powinno? Na to też znalazło się rozwiązanie - oto replika Reventona, która jednocześnie jest luksusową limuzyną. Nie podejmuję się odgadnąć bazy.
W Lamborghini Reventon można także zamienić Pontiaca Fiero. Tak, jak zrobił to Kanadyjczyk zwany Woody. Ale nie tylko on. Fiero to dość popularna baza do stworzenia swojej repliki Lambo.
Oczywiście to tylko kilka przykładów, jeśli Was zaciekawiły, polecamy własny risercz w Google. Można tam odkopać wiele ciekawych egzemplarzy. Szacunek, że komuś się chciało. A że wyszło jak wyszło – najważniejsze, żeby właściciel był zadowolony!
Jednak kiedy tak patrzę na te repliki (a może raczej próby replik), czasem myślę, że może jednak lepiej zbudować sobie samochód z kloców Lego.
