BMW X3 z wtyczką już dostępne. Oto wersja xDrive30e
Jeżeli przed zakupem BMW X3 wstrzymywał was wyłącznie brak wersji hybrydowej, możecie już gnać do salonów. Ale wcześniej upewnijcie się, że macie wolne 235 000 zł.
Po co kupuje się hybrydy plug-in? Niewielka część nabywców robi to zapewne po to, by móc wracać do domu w ciszy, nie budząc sąsiadów dźwiękiem silnka. Niektórzy robią teo też, bo chcą dbać o środowisko. Ale, nie oszukujmy się. W większości przypadków chodzi po prostu o przywileje, które w wielu krajach przysługują nabywcom takich aut. Chodzi m.in. o darmowy wjazd do centrów miast i darmowe parkowanie, a także o niższe podatki.
Właśnie pojawił się nowy, hybrydowy SUV z wtyczką.
Mowa o BMW X3 z oznaczeniem xDrive30e. Ma dwulitrowy silnik benzynowy turbo o mocy 184 KM. Ten sam, który napędza wersję 20i. Ale w przypadku 30e, do pary dobrano mu jeszcze jednostkę elektryczną. Wspólnie, silniki wytwarzają 292 KM i 420 Nm. Napęd jest przekazywany na cztery koła.
W przypadku hybryd plug-in, istotnym parametrem jest zasięg w trybie wyłącznie elektrycznym. X3 30e może pokonać w ten sposób 51-55 km. A przynajmniej tyle podaje BMW w swoich materiałach prasowych licząc według normy NEDC. W konfiguratorze jest bardziej powściągliwe i wspomina o wyniku pomiędzy 41 a 46 km - mierzonym według normy WLTP.
Czy to dużo? Większości nabywców zapewne wystarczy. W końcu badania wskazują, że kierowcom plug-inów często zdarza się ich... w ogóle nie ładować i traktować tak, jak zwykły samochód spalinowy.
Za zdecydowanie "wystarczające" można uznać też osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 6,1 s to przyjemny rezultat. Prędkość maksymalna w trybie hybrydowym na poziomie 210 km/h nie robi już takiego wrażenia, ale za to możliwość jazdy 135 km/h w całkowitej ciszy, w trybie elektrycznym: już tak.
Bagażnik ma 450 litrów pojemności.
Dlaczego o tym wspominam? To proste. Ze względu na konieczność umieszczenia akumulatorów, wiele hybryd plug-in cierpi na znaczny ubytek przestrzeni bagażowej względem odmian z konwencjonalnym napędem. Tutaj jest podobnie. Spalinowe X3 ma o 100 litrów większy "kufer".
A skoro już (prawie) wszystko wiadomo, pora przejść do cen. W Polsce, BMW X3 30e kosztuje od 235 000 zł. "Terenowo" stylizowana wersja xLine jest droższa o 15 800 zł, a Luxury Line - o 21 900 zł. Za 25 300 zł można zamówić sportowo wyglądający pakiet M.
Bogato wyposażony egzemplarz, mający na pokładzie wszystko to, czego oczekuje się od SUV-a klasy premium, to wydatek ok. 300 tysięcy złotych. Dla porównania, słabsze o 40 KM BMW 530e kosztuje cennikowo nieco więcej (od 241 100 zł z napędem na tył i od 251 800 zł z xDrive). Wiele firm oferuje jednak ostatnio ten model w atrakcyjnych ofertach wynajmu długoterminowego. Czy tak samo będzie z hybrydowym X3? Czas pokaże. Ale to chyba jedyna szansa, by ten model stał się popularny w Polsce.
Na koniec, jeszcze szybki rzut oka na konkurencję. Mercedes oferuje GLC 300e ze zbliżonymi parametrami i w zbliżonej cenie (od 239 900 zł). Audi nie ma obecnie w polskiej ofercie hybrydowego Q5. Z kolei Volvo XC60 T8 kosztuje od 262 550 zł, ale jest za to dużo mocniejsze (303 "spalinowe" konie i 87 elektrycznych). Co wybrać? Pewnie polski klient i tak postawi na diesla.
