Ferie to czas na więcej dutków. Parkowanie pod Tatrami drożeje
Nic mnie tak nie rozczula jak przypisany do jednego regionu Polski pociąg do pieniędzy, zwanych tam dutkami. Idą ferie, więc parkowanie przy wejściu na Morskie Oko drożeje.
Od razu zaznaczam, że mam pewną słabość do Tatr, Zakopanego, Morskiego Oka, a nawet do górali i ich specyficznego folkloru, który stanowi pomieszanie kultury ludowej z elementami disco polo. Nie ukrywam, że bawię się tam świetnie, w zeszłym roku byłem tam trzy razy, w tym zapewne ten wynik powtórzę, a najbliższą okazję ku temu będę miał w nadchodzące ferie zimowe, które dla mojego województwa zaczynają się w ostatnich dniach stycznia. Przyzwyczaiłem się, że zostawiam tam górę dutków, ale coś czuję, że ten rok będzie wyjątkowy, bo nawet władze Tatrzańskiego Parku Narodowego postanowiły na okres ferii podnieść ceny biletów za parking.
Więcej o parkowaniu w pięknych Tatrach znajdziecie w (i to zupełnie za darmo, nie to co w górach):
Parkowanie przy wejściu na Morskie Oko drożeje
Już teraz nie jest tanio, bo za parkowanie samochodu osobowego trzeba zapłacić 36 zł za dzień. Ale wiecie, to jak w tym memie, że papież kochał góry, więc płać turysto. Zbliża się tradycyjny sezon wyzyskiwania turystów, więc aż grzech nie zarobić na nich więcej. Tatrzański Park Narodowy doszedł do słusznego wniosku, że nastąpi gwałtowne zwiększenie ruchu turystycznego, więc należy na tym zarobić. W okresie od 15 stycznia do 25 lutego, a więc od rozpoczęcia do zakończenia ferii parking pod Morskim okiem od poniedziałku do piątku będzie kosztował 45 zł, czyli drożej o 9, a w weekendy stawka rośnie do 55 zł, czyli nastąpił wzrost aż o 19 zł. To bardzo dużo, a według Gazety Wyborczej, która jako pierwsza dotarła do informacji o podwyżkach - na podniesieniu cen Tatrzański Park Narodowy ma zarobić co najmniej 500 tysięcy zł. A kto z nas nie sięgnąłby po dodatkowe pół miliona? Nie znam takich.
Zdjęcie główne: Matthew / Unsplash.com