Już niedługo droga nad morze będzie szybsza. Ominiesz zakorkowany odcinek

Obwodnica Trójmiasta to trasa, którą świetnie znają nie tylko mieszkańcy Gdyni, Gdańska i Sopotu, ale i wszyscy ci, którzy lubią (lub muszą, bo są i tacy) od czasu do czasu wybrać się nad morze. Zazwyczaj obwodnica kojarzy się z wielkimi korkami, wypadkami, remontami i ogólnie z całą masą problemów. A to ktoś komuś wjedzie w bagażnik, a to dojdzie do karambolu, a to turystów jadących na drogą i tłustą rybę jest tak wielu, że po horyzont widać tylko stojące auta. Ogólnie - jazda tamtędy to żadna przyjemność, mimo dość malowniczego umiejscowienia trasy. Nigdy nie można być pewnym, że dotrze się na czas.

Stanie się to za sprawą Obwodnica Metropolitalna Trójmiasta (OMT), czyli nowej drogi ekspresowej, która ma uzupełniać istniejącą Obwodnicę Trójmiasta i odciążać ją z ruchu, zwłaszcza tranzytowego i ciężarowego. Ma mieć długość 32 km i łączyć węzły Żukowo (z ekspresówką S7) i Gdynia Wielki Kack (ekspresówka S6).

Kiedy OMT będzie otwarta? Urząd gminy w Żukowie właśnie podał datę otwarcia pierwszego odcinka - od Chwaszczyna, przez Żukowo do miejscowości Glincz. Stanie się to 18 czerwca tego roku.

Przez około trzy miesiące, otwarty odcinek będzie powodować liczne utrudnienia, uciążliwe głównie dla okolicznych mieszkańców - m.in. nie będzie zjazdu z OMT na Trasę Kaszubską (w stronę Szczecina), więc jadący tam kierowcy będą musieli skorzystać z objazdu. Utrudniona będzie także jazda z Chwaszczyna do Gdyni, a swoje kursowanie zmienią jeżdżące na tej trasie autobusy.

Potem ma być jednak wygodniej i szybciej. Otwarcie całej trasy zaplanowano na wrzesień - najważniejsze jednak, że przynajmniej fragmentem będzie można pojechać w wakacje. Oby w związku z tym korki na „klasycznej” obwodnicy się zmniejszyły.