Toyota będzie miała trzy Land Cruisery, ale dwa mają haczyk. Drogie terenówki mają się świetnie
Toyota planuje wprowadzić do oferty dwa nowe modele oznaczone jako Land Cruiser. Japończycy doszli do wniosku, że nie ma sensu być subtelnym, trzeba przyćmić Defendera.
Nie jestem jakimś wielkim fanem topienia samochodów w błocie, zabaw wyciągarką, wjeżdżaniu w dzikie tereny, tak daleko, żeby trzeba było iść kilka godzin po traktor. Wolę kulturalne zabawy, a nie rozrywki dla błotolubnych. Pomimo mojej niechęci do tego rodzaju rozrywek, jestem w stanie docenić kultowość niektórych modeli oraz rozumieć odwieczną walkę na linii Toyota Land Cruiser - Land Rover Defender. Przeglądałem informacje ze świata motoryzacji i natrafiłem na zdumiewające wieści prosto od Toyoty. Japończycy szykują się do frontalnego uderzenia w terenowy świat. Land Cruiser J250 będzie miał dwóch braci. Wszystko po to, żeby przejąć klientów, którzy wydawali pieniądze u Brytyjczyków.
Nowy Land Cruiser będzie występował w kilku smakach. Jest jednak pewien szkopuł.
Więcej o Toyocie Land Cruiser przeczytasz w:
Toyota wprowadzi do produkcji dwa nowe modele oznaczone jako Land Cruiser
Według doniesień Toyota przygotowuje dwie dodatkowe wersje, które zasiądą w gamie obok Land Cruisera oznaczonego J250. Jedna będzie tania, a druga luksusowa. Jakieś wyobrażenie daje nam koncept o nazwie Toyota compact Cruiser, który miał być mniejszym odpowiednikiem Land Cruisera, bardziej przystępnym cenowo, ale kosztem możliwości terenowych. Tak prezentował się w 2021 r.:
Całkiem urocza bestia. Jest jednak szkopuł - oprócz możliwości terenowych nowy model będzie pozbawiony również silnika spalinowego. Tak, skoro samochód ma być skierowany do młodych i nowoczesnych ludzi z wielkich ośrodków miejskich, to musi być elektryczny. Powstanie na bazie dobrze znanej Toyoty bZ4X, czyli możemy spodziewać się maksymalnie około 200 KM mocy i zasięgu około 400 km.
Drugim modelem ma być Toyota Land Cruiser SE
Ona z kolei ma być nastawiona na luksus i kosztować więcej niż regularny Land Cruiser. Ma mieć ponad 5 m długości i być typowo miejską terenówką, którą z powodzeniem można zaparkować w najmodniejszych i najdroższych miejscach światowych stolic. O tym modelu wiadomo niewiele, poza tym, że ma szansę być najdroższym modelem w ofercie japońskiego producenta. Również ma być wyłącznie elektryczny, ale nie wiemy jeszcze na jakie rozwiązania zdecyduje się Toyota,
Zaiste wygląda odpowiednio bogato. Zapowiadają się ciekawe lata, ale umówmy się - więcej sensu miałoby użycie dużych silników, bo nic nie manifestuje bogactwa tak jak ryk V8 w ogromnym SUV-ie. Spytajcie Range Rovera V8 LWB.
