Nowa Dacia Spring ma już ceny. Szok, potaniała o 30 tys. zł
Cena nowej Dacii Spring to dowód na to, że marki czytają cenniki konkurencji. Nie ma miękkiej gry. Cena jest bardzo dobra, ale Hiszpanie mają w życiu lepiej.
Byłem na pokazie odświeżonej Dacii Spring. W układzie napędowym nie zmieniło się nic, ale zmiana i tak była spora. Wyraźnie było widać, że Dacia Spring już nie ma być ostatnim elektrycznym samochodem na świecie, który chcesz kupić, ale i tak kupisz, bo ma dobrą cenę. Postanowiła być zwyczajnym samochodem, z przyjaznym wnętrzem i względnie atrakcyjnym zewnętrzem. Dlatego wątpiłem w to bardzo, że będzie tania. Wątpiłem w to na przekór informacji prasowej, w której podkreślano ten aspekt taniości, że to ciągle ma być najbardziej dostępny elektryczny samochód na rynku. A tu proszę, ta cena wyrywa z klapek.
Dacia Spring 2024 - cena
Cennik odświeżonej Dacii Spring otwiera kwota 76 900 zł. Chcieliśmy tego, ale nie wierzyliśmy. Teraz możemy ocierać chusteczką oczy ze wzruszenia, które wręcz odbiera nam mowę. Przypomnę tylko, że nieodświeżona Dacia Spring startowała od kwoty 106 tys. zł. Wydarzyła się więc taka sytuacja, że atrakcyjniejsza, nowa wersja jest tańsza o 30 tys. zł. Mam nadzieję, że dealerom nie zostały na placach starsze wersje, bo trzeba będzie rabatować tak, że im też pójdą łzy z oczu.
A co dostaniemy za taką cenę w modelu, który od 2021 roku trafił w Europie do 140 tys. klientów? Choć w zasadzie to nie wiadomo, do ilu klientów trafił, tyle sprzedano sztuk.
Dacia Spring 2024 - wersje wyposażenia
Za 76 900 zł dużo sobie nie nawybieramy. Za tą kwotę dostaniemy pierwszą z trzech wersji wyposażenia (plus wersja Cargo), czyli Essential. Najtańszą Dacię Spring napędza silnik o mocy 45 KM i nie jest on dostępny w żadnej innej wersji wyposażenia.
Wersja Expression kosztuje 86 000 zł, a Extreme 90 600 zł — obie napędza silnik o mocy 65 KM. Demon prędkości to nie jest. Do setki rozpędza się w 45 minut. A nie, przepraszam, to jest czas ładowania prądem stałym od 20 do 80 proc., tylko że to jest opcja warta 2 750 zł. Cennik nie zawiera danych o przyspieszeniu do setki. Poprzednia wersja (45 KM) robiła to w 19 sekund, więc najtańsza Dacia Spring raczej nie przyspieszyła. Prędkość maksymalna pojazdu to 125 km/h.
Warto pamiętać, że Dacia Spring to samochód 4-miejscowy (wersja Cargo mieści 2 osoby). Dla porządku dodajmy, że homologowany zasięg to 225 km (pojemność zestawu akumulatorów to 26,8 kWh).
Co zawiera wyposażenie podstawowe Dacii Spring (2024)?
Oto co dostaniemy wraz z najtańszą odświeżoną Dacią Spring w 2024 roku, którą można zamawiać już od dziś:
- światła LED do jazdy dziennej, automatyczne światła mijania i tyle światła w kształcie litery Y
- 14-calowe felgi
- centralny zamek sterowany z kluczyka
- elektrycznie regulowane szyby przednie
- i takież wspomaganie kierownicy
- komputer pokładowy z ekranem 7 cali
- tempomat z ogranicznikiem prędkości
- tylne czujniki parkowania
- systemy bezpieczeństwa (identyczne we wszystkich wersja wyposażenia, to miło)
- system multimedialny Media Control.
Na pokładzie nie będzie układu klimatyzacji. Ups. I nie da się w tej wersji za niego dopłacić. Ups 2. A w Hiszpanii klimatyzacja manualna jest elementem wyposażenia standardowego. Ups 3. Możemy dopłacić za lepszy/ładniejszy lakier, przewód do ładowania typu 2 i gniazdo szybkiego ładowania.
Wersja Expression ma już czujniki z przodu, klamki w kolorze nadwozia i manualną klimatyzację. Możemy też dopłacić za system Media Nav Live 10. W najwyższej wersji nie dostaniemy automatycznej klimatyzacji, jeśli ktoś liczył na takie luksusy w Dacii Spring. Za przednie czujniki parkowania trzeba w niej dopłacić. Jest tam jeszcze kilka rzeczy, które nie wydają się niezbędne.
Jest waleczka
Miło to bardzo, że Dacia nie złożyła broni w segmencie najtańszych samochodów elektrycznych. Jeśli ktoś potrzebuje typowego osiołka na dojazdy do pracy i do darmowego parkowania w mieście, to wciąż jest to samochód dla niego. Może nawet nie wciąż, a jeszcze bardziej, bo ta cena jest dobra. W dodatku będzie mu się przyjemniej w niej przebywało, bo wnętrze bardzo zyskało, w porównaniu z poprzednią mocno ascetyczną wersją. A wydawało się, że nadejście chińskich samochodów elektrycznych w dobrych cenach popsuje jej szyki. Walka trwa. (Szkoda, że klimy w bazie nie dali).