Tak możesz dostać dopłatę na nowe auto. 30 tys. zł za jeden wniosek
Program „NaszEauto” pozwala uzyskać dotację do zakupu pojazdu elektrycznego w kwocie do 40 tys. zł. Oto wszystko, co powinieneś wiedzieć i o programie, i o składaniu wniosku.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) uruchomiły program „NaszEauto” w lutym tego roku. O dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego - wyłącznie nowego i wyłącznie o wartości netto do 225 tys. zł - mogą starać się osoby fizyczne - zarówno te kupujące pojazd na użytek prywatny, jak i te, które chcą kupić auto do swojej jednoosobowej działalności gospodarczej.
NaszEauto - podstawy
Maksymalna kwota wsparcia wynosi 40 tys. zł. Kwoty minimalne są oczywiście niższe, a ich wysokość zależy od konkretnej sytuacji, czy może raczej: od konkretnej osoby i formy nabycia (bądź wzięcia w użytkowanie) pojazdu. I tak:
- osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej minimalnie mogą uzyskać 18750 zł. Kolejne 10000 zł uzyskuje się, jeśli przedstawi się zaświadczenie o zezłomowaniu samochodu spalinowego, którego właścicielem lub współwłaścicielem było się przez co najmniej 3 lata, a samo złomowanie nastąpiło nie wcześniej niż 1.02.2020 r. Pełną kwotę dofinansowania, 40000 zł, otrzymać może odbiorca, którego roczny dochód wynosi nie więcej niż 135000 zł.
- w przypadku osób fizycznych posiadających kartę dużej rodziny bazowa kwota jest wyższa i wynosi 30000 zł. Po 5000 zł dostaje się za ww. złomowanie auta spalinowego (z tymi samymi ograniczeniami) oraz przy takim samym kryterium dochodowym.
- osoby fizyczne korzystające z leasingu bądź wynajmu długoterminowego mogą otrzymać 30000 zł w ramach opłaty wstępnej. Tutaj również po 5000 zł dostać można za złomowanie oraz za wspomniane kryterium dochodowe (nadal 135000 zł).
- osoby fizyczne prowadzące JDG również bazowo mogą otrzymać 30000 zł. Złomowanie starego auta może zwiększyć tę kwotę o 10000 zł.
- połączenie JDG i leasingu/wynajmu to ponownie maksymalnie 30000 zł na opłatę wstępną. Za zezłomowanie auta spalinowego otrzymać można dodatkowe 10000 zł.
Uwaga: podatek VAT nie stanowi wydatku kwalifikowanego. W ramach działalności gospodarczej można go sobie oczywiście odliczyć (częściowo lub w całości), ale takiej możliwości nie mają osoby fizyczne nieprowadzące JDG - VAT trzeba w tych przypadkach zapłacić z własnej kieszeni.
Niezależnie od powyższych opcji, dofinansowanie dotyczy wyłącznie samochodów kategorii M1 - czyli osobowych, które mają maksymalnie 9 miejsc, wliczając w to miejsce kierowcy. Maksymalna dopuszczalna masa całkowita nie może przekraczać 3,5 t. Wsparciem objęte są pojazdy o przebiegu do 6 tys. km, zatem w grę wchodzą także niektóre pojazdy podemonstracyjne. Co ciekawe - pojazd nie musi zostać zakupiony w Polsce, o czym szerzej pisaliśmy tutaj.
Środki nie są wypłacane z góry
Najpierw pojazd trzeba faktycznie nabyć, a także zarejestrować i ubezpieczyć. Co ważne, auto musi mieć nie tylko OC, ale też Autocasco. Jeśli nabywcą jest JDG, to na polisie musi znaleźć się informacja, że samochód przeznaczony jest do celów zarobkowych - lub alternatywnie, ubezpieczonym musi być JDG, a nie osoba fizyczna.
Jeśli pojazd będzie leasingowany bądź wynajmowany, przed złożeniem wniosku o dofinansowanie musi zostać podpisana umowa leasingowa/wynajmu, ponadto trzeba dokonać wpłaty wstępnej bądź równoważnej. Podpisany musi być także protokół przekazania pojazdu do używania (lub używania i pobierania pożytków). Umowa musi dotyczyć okresu co najmniej 2 lat (24 miesięcy).
Pozostałe wymagania umieszczono w pliku PDF dostępnym na stronie programu NaszEauto - konkretnie w tym.
Gdzie składa się dokumenty?
Jedyną możliwością jest złożenie ich drogą elektroniczną do NFOŚiGW. Służy do tego platforma Generator Wniosków o Dofinansowanie, która dostępna jest pod tym adresem (trzeba utworzyć sobie konto lub - jeśli już takowe istnieje - zalogować się do niego).
Do kiedy program będzie realizowany?
Można ostrożnie założyć, że rządzący będą chcieli przedłużyć jego obowiązywanie, ale jeśli by się tak jednak nie stało, to bieżąca (na chwilę pisania tego tekstu) edycja programu przewidziana jest na lata 2025-2026. Ostatnie umowy będzie można zawrzeć dnia 30.06.2026, natomiast środki pieniężne będą wydatkowane do 31.08.2026. Oczywiście to wszystko przy założeniu, że wcześniej nie ulegnie wyczerpaniu budżet programu - w lipcu br. do dyspozycji było jeszcze 1,2 mld zł z początkowej puli nieco ponad 1,6 mld.
Planowane są jednak zmiany - sumaryczny budżet programu może zostać ograniczony do 1,1 mld zł, ponadto możliwe jest, że z programu wykluczone będą pojazdy objęte cłem - a więc m.in. te, które trafiają do nas z Chin, ale nie tylko. Najprawdopodobniej wsparcie zostanie natomiast rozszerzone także na organizacje pozarządowe, parki narodowe, instytucje edukacyjne, medyczne i opiekuńcze, a co więcej - także na kolejne kategorie pojazdów. Mówimy tu o kategoriach M2 (busy o DMC do 5 t) i N1 (auta dostawcze o DMC do 3,5 t). W tym drugim przypadku maksymalne dofinansowanie miałoby sięgnąć 70 tys. zł, a w pierwszym - aż 600 (sześćset) tys.
Na ile sprawnie są wypłacane pieniądze?
Tutaj jest kłopot. Do dnia 3 września złożono nieco ponad 12 tys. wniosków, z czego zatwierdzono jak dotąd... ok. 700. Nie jest to przy tym jednoznaczne z wypłatą środków - pieniądze otrzymało mniej niż 400 osób (!). Z tego względu przed ewentualnym podjęciem decyzji o zakupie czy leasingu pojazdu, zdecydowanie zalecane jest dokładne przejrzenie swoich finansów, bo może się okazać, że przed ewentualną wypłatą dofinansowania płynność finansowa przestanie istnieć.
I to jest na tę chwilę największy problem tego programu.
