Najdroższe BMW E36 w 2022 r. to takie, które nie jeździ. Oto dowód

Ile kosztowało to M3? Licznik aukcyjny zatrzymał się na 286 250 euro, czyli ponad 1,3 mln zł. Jak to możliwe, że ktoś zapłacił aż tyle za E36? Przecież do niedawna ta generacja M3 żyła w cieniu swojego poprzednika. E30 M3 od lat jest legendą, bo to pierwsze M3. Potem na rynku pojawiło się niedoceniane E36 M3. Nawet jego następca, czyli E46 M3 (szczególnie w wersji CSL) był przez lata bardziej ceniony od E36 ze względu na wyrafinowany sportowy charakter. Poza tym ceny E36 były niskie, bo druga generacja sportowej trójki sprzedała się w pokaźnej ilości 72 tysięcy egzemplarzy. Jest to niezwykle trwały pojazd i dlatego przez lata podaż używanych egzemplarzy była wystarczająca. Ale kto nie zdążył kupić tanio E36 M3, to już tego nie zrobi. Nawet jeżeli będzie szukał słabszej, nieszanowanej 240-konnej wersji amerykańskiej.

Pierwsze E36 M3 wyjechały na drogi w listopadzie 1992 r., a więc mają już trzydzieści lat. Przy prezentacji drugiej generacji bawarski producent zrobił krok naprzód pod względem osiągów i technologii. Główne udoskonalenie polegało na dodaniu dwóch cylindrów. Nowe BMW było sprzedawane z sześciocylindrowym rzędowym silnikiem S50 o pojemności 2990 ccm, który zastąpił czterocylindrowy motor R4 o oznaczeniu S14. Moc pierwszych E36 M3 była szacowana na 286 KM. W 1995 r. sportowe BMW przeszło znaczący facelifting. Pięciobiegowa skrzynia biegów została zastąpiona sześciobiegową, a silnik uzyskał wzrost pojemności skokowej do 3201 ccm. Moc wzrosła do 321 KM, a to oznacza, że silnik generował odrobinę ponad 100 KM z każdego litra pojemności skokowej.

Sprzedane przez RM Sotheby's w Monachium M3 to egzemplarz wyprodukowany 18 listopada 1997 r., a więc dysponuje większym silnikiem i 6-biegowym manualem. Samochód został dostarczony jako nowy do Japonii i przez ponad dwie dekady przejechał jedynie 2752 km. Coupe zostało polakierowane w poszukiwany odcień Dakargelb i otrzymało czarne, skórzane wnętrze. Poza tym auto ma elektroniczną klimatyzację i szyberdach, ale przede wszystkim jest wyposażone w częściowo elektryczne i podgrzewane fotele tzw. Vadery. Jakby ktoś chciał rozebrać to BMW na części, to dziś same przednie fotele na rynku wtórnym są warte ponad 20 tys. zł.

RM Sotheby's podaje, że do BMW dołączone są instrukcje obsługi, koło zapasowe i zestaw narzędzi. Dla wścibskich - niestety nie wiemy, czy w komplecie jest oryginalna ściereczka narzędziowa. Tak czy siak, dom aukcyjny podaje, że samochód był przechowywany na wystawie statycznej jako część kolekcji muzealnej. Dlatego zaleca się potencjalnym nabywcom przeprowadzenie pełnej kontroli mechanicznej przed ponownym uruchomieniem go. To chyba nie będzie problem, bowiem samochód jest oferowany bez dokumentów rejestracyjnych. Tak więc najdroższe E36, to także E36, które nie jeździ.