Próbowaliście kiedyś nałożyć kask nastolatkowi? Ministerstwo wam nie pomoże
Ministerstwo Infrastruktury może ułatwić życie rodzicom, którzy próbują zmuszać swoje dzieci do nakładania kasku, gdy te poruszają się hulajnogą.
Zdobycie najwyższego szczytu świata zimą i w klapkach, albo zmuszenie nastolatka do nałożenia kasku, gdy jedzie hulajnogą? Ja wybieram pierwszą opcję, jest znacznie łatwiejsza. Do osób dziecięcych nie trafiają żadne argumenty, gdy próbujesz je namówić do nałożenia kasku. Najważniejszym jest: „bo kolega nie nakłada, jemu rodzice nie każą". To teraz może będą musieli kazać, a przynajmniej wykonano mały krok w tym kierunku, choć w zasadzie status tej sprawy to „to skomplikowane". Noszenie kasku w trakcie jazdy elektryczną hulajnogą może być obowiązkowe, ale nikt nie chce się do tego przyznać.
Wiceminister: trzeba zwrócić na to uwagę.
W tym tygodniu obradowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Rada zbiera się cyklicznie i chyba nie trzeba wyjaśniać, nad czym się pochyla, bo jej nazwa wyjaśnia to sama. Udział biorą w niej przedstawiciele ministerstw, policji i rządowych instytucji. Dla przeciętnego czytelnika przebieg posiedzenia nie jest szczególnie pasjonującym wydarzeniem, podejrzewam, że dla uczestników też średnio. Omawia się statystyki za wybrany okres, potem je porównuje z innym okresem i wyciąga wnioski.
Hulajnogi a przepisy:
Po ostatnim posiedzenie KRBRD wydała, jak zwykle, podsumowujący komunikat. Jest w nim jeden element, nad którym warto się pochylić.
Trzeba zwrócić szczególną uwagę na dynamiczny wzrost liczby osób poruszających się hulajnogami i rowerami elektrycznymi, urządzeniami transportu osobistego oraz motorowerami, dlatego należy rozważyć wprowadzenie różnych rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo ruchu drogowego — powiedział wiceminister Stanisław Bukowiec.
„Trzeba zwrócić" uwagę nie brzmi jak przełom, ani jak planowana zmiana przepisów. Ale najwyraźniej obecny na sali Alvin Gajadhur, donosi, że Ministerstwo Infrastruktury popiera pomysł obowiązkowych kasków na hulajnogach elektrycznych dla osób poniżej 18 roku życia.
Obowiązkowe kaski dla osób poniżej 18 roku życia
Z doniesień prasowych wynika, że taki postulat faktycznie padł. Obowiązkiem noszenia kasku ochronnego miałyby być objęte osoby poniżej 18 roku życia, w trakcie jazdy na hulajnodze elektrycznej lub urządzeniu transportu osobistego.
Problem w tym, że ministerstwo się nie przyznaje, że ma taką propozycję, a wiceminister zarzuca byłemu szefowi ITD "rozpowszechnianie fake newsów". Z drugiej strony, portal brd24.pl udostępnił slajd z prezentacji na posiedzeniu Rady i jest na nim zapisana właśnie taka propozycja.
W trakcie posiedzenia KRBRD "omówione zostały zasady korzystania z infrastruktury drogowej przez użytkowników hulajnóg elektrycznych ,rowerów elektrycznych oraz osoby poruszające się na urządzeniach transportu osobistego". Tak relacjonuje to sama Rada. Nie widać tu przesadnej chęci do sformułowania komunikatu, że kaski na hulajnogach elektrycznych będą obowiązkowe dla kogokolwiek, ani nawet, że którykolwiek z członków Rady to rekomendował.
W czym jest problem?
Problem z wprowadzeniem obowiązkowych kasków dla dzieci i młodzieży leży zapewne w strachu przed oskarżeniami. O państwo nadopiekuńcze, o ograniczanie wolności i o napełnianie kieszeni producentom kasków.
Nie rozumiem, w czym kłopot. Kaski dla dzieci poruszających się na hulajnogach elektrycznych i UTO powinny być obowiązkowe. Łatwo się na tym wywalić i jedzie się praktycznie cały czas z maksymalną prędkością. Ale oczywiście możemy się przyglądać i oddawać namysłowi i zadumie. Ministerstwo chyba wie, jak kończy się próba nałożenia kasku na nastolatka i dlatego się do tego wcale nie pali.
