Czy Mercedes W110 z lat. 60 nadaje się na daily? Jak najbardziej, trzeba tylko zmienić oryginalny silnik na pancernego redblocka z Volvo.

Pewien człowiek z Denver jako auta do jazdy na co dzień używa Mercedesa W110 (model 190D). W niczym mu nie przeszkadza to, że ten samochód ma już 55 lat i powszechnie jest już uważany za klasyka do trzymania pod kocem. Na szczęście pan Steven ma zupełnie inne podejście i od sześciu lat jeździ swoim skrzydlakiem po bułki. Jego podejście do tego auta jest mocno użytkowe. Nie podobała mu się wysokość fabrycznego zawieszenia, więc je obniżył i przerobił nieco nadkola, by zmieścić ciekawsze felgi. Fakt, prace blacharskie przy błotnikach wykonał dość garażowo, ale całe auto wygląda raczej jak rasowy szczur, niż klasyczek jedyny taki.
Pan Steven wprost przyznaje się, że ten samochód był wrostem bez podłogi, który 15 lat stał w krzakach. Dlatego od początku miał być rat rodem, a nie wozem na konkurs elegancji. Wnętrze jest w pełni zgodne z tym wizerunkiem. Brakuje wykładziny, a podłoga była spawana bez późniejszego odpowiedniego zabezpieczenia. Uwagę najmocniej zwraca tunel środkowy, ewidentnie partyzancko uspawany, by zmieścić inną skrzynię. Właśnie, czemu pan Steven przerobił układ napędowy?
Nic nie jest wieczne, nawet Mercedes W110.
Jak się okazało, oryginalny silnik i skrzynia słabo poradziły sobie z upływem czasu. Sprawiały właścicielowi wiele problemów, a w ramach wielkiego finału łańcuch rozrządu w wysokoprężnym motorze postanowił puścić, zakańczając życie jednostki. Pan Steven zdecydował więc, że zmieni silnik i skrzynię na sprawdzony zestaw z tylnonapędowych, cegłowatych Volvo. Pod maskę wysłużonego Mercedes W110 trafił motor B230, popularny redblock o pojemności 2.3 l. Na tym się nie skończyło. Pan Steven, zgodnie z tradycją użytkowników redblocków, zamontował turbo. Zastosowana sprężarka pochodzi z Volvo 850, a za sterowanie silnikiem odpowiada współczesne ECU. Cały swap pan Steven również wykonał w szczurzym stylu, wycinając dziurę w masce i wypuszczając przez nią wielką jak rynna rurę wydechową pozbawioną jakichkolwiek tłumików. VIN Polizei pewnie już jedzie na sygnale po takim zniszczeniu klasyka.
Nowy motor jeździ na etanolu (E85), ale można go przestawić by pracował na zwykłej benzynie. W obecnej konfiguracji wypluwa 189 KM i 235 Nm. Uturbiony redblock został przez pana Stevena połączony z czterobiegową skrzynią automatyczną AW70, również montowaną w tylnonapędowych Volvo.
Kup sobie Volvocedesa na daily.
Tak przerobionym autem pan Steven jeździ już prawie dwa lata i nie ma z nim żadnych problemów. Sąsiedzi na pewno kochają jego pozbawiony tłumików wydech, zwłaszcza o poranku. Teraz ktoś inny może zacząć denerwować mieszkańców swojej dzielnicy, przy okazji jeżdżąc autem niezawodnym i wyróżniającym się na drodze. Mercedes W110 z silnikiem Volvo jest na sprzedaż za 7,5 tys. dolarów i być może warto się skusić (30 tys. zł). Teoretycznie to dużo, podobny szczur ściągnięty ze Szwecji kosztował w Polsce 15 tys. zł. Nie miał jednak uturbionego redblocka ze współczesnym sterowaniem silnika.
Zdjęcie główne pochodzi z ogłoszenia. Jego autorem jest pan Steven J.