Oto Mercedes-Maybach GLS w pełnej krasie. Chińczyków zachwyci, to pewne
Wielki, czteromiejscowy, nieprzejmujący się ekologią. Dla bardzo bogatych, słabo zorientowanych w motoryzacji klientów z Chin. „Hejtujesz bo cię nie stać!” za 3... 2... 1...
Wczoraj w Los Angeles Mercedes pokazał AMG GLS 63 - najszybszą odmianę swojego największego SUV-a, który rozpędza się do 100 km/h w absurdalne 4,2 s, a dziś w chińskim Guangzhou pokaże jego najbardziej luksusową formę – Maybacha GLS.
Piszę w czasie przyszłym, bo premierę zaplanowano na 12:30 naszego czasu, ale pierwsze zdjęcia już trafiły do sieci.
Oto on - Mercedes-Maybach GLS
Pierwszy element, jaki rzuca się w oczy to wystający z pokrywy silnika klasyczny emblemat Mercedesa - dziś zarezerwowany dla kilku wersji Klasy E, Klasy S w sedanie oraz zbudowanego na niej Maybacha. Właściciele samochodów niższych segmentów mogą o nim tylko pomarzyć.
Maybach GLS ma grill z gęsto ustawionymi, pionowymi poprzeczkami, bez wielkiego znaku Mercedesa, stosowanego w pozostałych modelach. I w porównaniu z GLS 63 stylistycznie jest znacznie mniej brutalny. Egzemplarz ze zdjęć ma dodatkowo dwutonowe malowanie i logotypy Maybacha na słupku C - żeby nikt nie miał wątpliwości jakie auto mija na trasie.
Najważniejsze jest jednak to co w środku.
Zarówno w kabinie, jak i pod maską. Na zdjęciach można dostrzec nową konfigurację wnętrza GLS-a - tunel środkowy biegnie przez całą kabinę i rozdziela cztery osobne fotele. Te z tyłu podobnie jak w Maybachu Klasy S można rozłożyć, by wypocząć podczas podróży. Jedyne co mnie zastanawia to ten plastik piano black na konsoli centralnej. To jakiś ulubiony materiał w Chinach, czy jak? Mam nadzieję, że można zamiast niego wybrać jakieś drogie drewno.
Pod maskę tej wersji GLS-a ma trafić silnik V8 twin-turbo o mocy 550 KM, połączony z dziewięciobiegową przekładnią mechaniczną. Z czasem do oferty trafi też wersja z jednostką V12. Że mało ekologiczna? Główny inżynier pracujący nad tym projektem - Jürgen Weissinger - stwierdził, że klienci chcą 12-cylidrowca bo pracuje luksusowo i bardzo gładko. I go dostaną.
Dodatkowo mają dostać nową wersję zawieszenia Magic Body Control, które korzystając z kamery będzie analizować jakość podłoża i dopasowywać do niej działanie amortyzatorów. A nowy tryb tryb jazdy - dla szofera - będzie dbał o to, by skrzynia biegów nie zmieniała zbyt często przełożeń, gwarantując tym samym jedwabiście gładką, luksusową jazdę.
Ci wariaci Amerykanie niech sobie ganiają GLS 63 AMG. Porządni klienci z Chin dostaną coś dopasowanego do ich wysublimowanych gustów. Który lepszy?