Oto Mercedes-AMG GT R, najszybszy Safety Car w Formule 1. Przynajmniej do tej pory
W ten weekend kierowcy Formuły 1 zainaugurują sezon na torze w Melbourne. Ale nie o ich bolidach będzie mowa, ale o nowym samochodzie bezpieczeństwa Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). Będzie nim nowiurki Mercedes-AMG GT R, najszybszy Safety Car w Formule 1.

Mercedes-AMG GT R zastąpi model AMG GT S, który służył jako samochód bezpieczeństwa w latach 2015-2017.
Czym się wyróżnia GT R?
Pod maską Mercedesa-AMG GT R znajduje się w 4,0-litrowy silnik biturbo V8 o mocy 577 koni mechanicznych. Może osiągnąć prędkość nawet 318 km/h, a od 0 do 100 kmh rozpędza się w 3,4 sekundy.
Jak zapewnia producent, silnik umieszczony za przednią osią w układzie transaxle (skrzynia z tyłu), zmodernizowany układ jezdny oraz inteligentna lekka konstrukcja gwarantują niezwykle dynamiczną jazdę. Bezpieczeństwo na torze ma zapewnić także zamontowana w GT R klatka bezpieczeństwa.
Załoga składa się z dwóch osbób. Najszybszy Safety Car w Formule 1 prowadzi Maylandera, a obok niego na siedzeniu pilota zasiada Richard Darker. Utrzymuje on stały kontakt z kontrolą wyścigu, a dwa zamontowane w aucie tabletu pozwalają mu śledzić na bieżąco sytuację na torze. Na jednym z nich widać relację telewizyjną z wyścigu, a drugi pokazuje czasy poszczególnych bolidów oraz miejsca na torze, w których obecnie się znajdują.
Także samochód medyczny
Ale nowy Safety Car to nie jest jedyny Mercedes, który może pojawić się na torze Formuły 1 w tym roku. Drugi pojazd to Mercedes C63 S Estate, który będzie służył jako samochód medyczny. Może pomieścić trzy osoby, a w pojemnym bagażniku znajduje się miejsce na defibrylator, respirator i inny niezbędny sprzęt medyczny.
Podstawową załogą tego auta będą kierowca rajdowy Alan van der Merwe oraz dr Ian Roberts, lekarz certyfikowany przez FIA.
Tegoroczny sezon Formuły 1 obejmuje 21 wyścigów, a czego ostanie Grand Prix zaplanowano w listopadzie w Yas Marina w Abu Dhabi. Mamy nadzieję, że Mercedes-AMG GT R i C63 S Estate będą pojawiały się na torze naprawdę rzadko.