UE: silniki spalinowe to zło, trzeba ich zabronić. Mazda: oto nasz nowy, 3,3-litrowy silnik Diesla
Sześciocylindrowy, rzędowy diesel napędzający tylne koła. Nie, nie w BMW, taki silnik Mazda wprowadza do modelu CX-60. Brzmi totalnie nieeuropejsko.
W czasach, gdy w Europie coraz trudniej znaleźć nowy samochód z czterocylindrowym silnikiem o pojemności większej niż 1,5 litra, Japończycy wprowadzają do sprzedaży dużą jednostkę wysokoprężną. I nie zapominają przy tym debiucie o Europie – mimo nietypowej jak na dzisiejsze czasy pojemności, silnik ten trafi pod maskę sprzedawanych u nas egzemplarzy modelu CX-60.
Bo 3,3 litra to słuszna pojemność
Silnik ten opracowano w duchu rightsizingu, czyli odpowiedniego doboru pojemności silnika do wielkości i przeznaczenia samochodu, by uzyskać optymalne parametry mocy i zużycia paliwa. CX-60 ma ponad 4,7 metra długości, więc brzmi jak świetny kandydat na jednostkę o większej pojemności i wyższej mocy. W przypadku e-Skyactiv D, bo tak się nazywa nowe dzieło Mazdy, mówimy o dwóch wersjach mocy: 200 KM z napędem na tylne koła i 254 KM z napędem na wszystkie koła Mazda i-Activ AWD.
Sześć cylindrów w rzędzie, 3 litry, napęd na tył – brzmi jak BMW
Bawarski producent przez lata zgarniał nagrody za swojego trzylitrowego dieselka. Silnik ten wyróżniał się wysoką kulturą pracy i świetnymi osiągami, pamiętam, że moje E39 potrafiło spalać jakieś śladowe ilości paliwa. Mazda chce iść podobną drogą, bo obiecuje zużycie paliwa na poziomie 5,3 l/100 km w wersji mocniejszej, z napędem na obie osie oraz 4,9 w przypadku wersji RWD. Japończycy zapewniają, że będzie to jedna z najczystszych jednostek wysokoprężnych ostatnich lat. W mocniejszej odmianie ma emitować 137 g CO2 na kilometr, w słabszej – o 10 g mniej.
A czy CX-60 z nowym silnikiem Mazdy będzie jeździć podobnie do BMW – przekonamy się na początku przyszłego roku. Wówczas pierwsze auta trafią do salonów. Jakby ktoś chciał zamówić w ciemno – już można. Mazda CX-60 e-Skyactiv D z silnikiem o mocy 200 KM i napędem na tylną oś kosztuje od 201 900 zł, a mocniejszy wariant 254 KM z napędem na wszystkie koła wyceniony został od 231 900 zł.
