REKLAMA

Trzeci tydzień wybieram olej silnikowy do samochodu. To nieprawda, że jestem szalony

Gdy kupuje się samochód używany, tzw. „pakiet startowy” obejmuje zwykle wymianę oleju i filtrów. Mam już wszystko zamówione, ale ile uwagi poświęciłem, by znaleźć najlepszy olej silnikowy, to wiem tylko ja. I 40 osób, którym zawracałem głowę. Za chwilę będziecie wiedzieć i wy. Uwaga: jest tu trochę technicznego żargonu.

najlepszy olej silnikowy
REKLAMA
REKLAMA

Dotąd zawsze byłem zwolennikiem podejścia, że odpowiednim olejem do samochodu jest ten, który zaleca instrukcja obsługi. Miałem w tej kwestii o tyle łatwo, że użytkowane przeze mnie auta albo były od nowości w rodzinie i po prostu wiedziałem, czy sprawują się OK, albo był to nieco zdezelowany Peugeot 205, do którego niemal dowolny olej obecny na rynku, o ile miałby odpowiednią lepkość, pewnie by się nadał (wlewałem do tego wartego mniej niż 1000 zł cudu techniki 5W40 Valvoline'a i nie mam sobie nic do zarzucenia).

Ostatnio kupiłem używanego Forda Galaxy z silnikiem 1.6 EcoBoost, mając oczywiście na uwadze jego typowe usterki. Poprzedni właściciel powiedział mi, że wcześniej korzystał z oleju 5W30, ale od ostatniej wymiany auto jeździ na 5W20, zgodnie z zaleceniami z instrukcji.

najlepszy olej silnikowy

Najlepszy olej silnikowy - ufać instrukcji czy nie?

Zajrzałem do instrukcji obsługi auta, gdzie faktycznie jako produkt pierwszego wyboru zalecany jest olej 5W20, spełniający konkretną normę Forda - mniejsza o jej numer, nie jest to tutaj istotne. Istotne jest to, że dopuszczalne jest także używanie oleju 5W30 o odpowiednich parametrach.

Niemal od razu stwierdziłem - a kilka osób utwierdziło mnie w tym przekonaniu - że 5W20 to sobie mogę odpuścić. Argumenty były zwykle takie same i sprowadzały się do tego, że mówimy o niewielkim, relatywnie mocno wysilonym silniku. 100 KM z litra pojemności to jak na turbo niewiele, ale w porównaniu ze 145-konną 2-litrówką z mojego Mondeo - przepaść. Do tego mamy do czynienia z autem stosunkowo ciężkim, gdzie ten silnik ma co robić - a że czasem lubię pojeździć dynamicznie, to uznałem, że warto przehandlować odrobinę lepszą energooszczędność oliwy 5W20 na odrobinę lepszą ochronę zapewnianą przez 5W30 przy wyższych obciążeniach.

Były też głosy, że skoro instrukcja mówi o lepkości 5W20, to mam nie cudować i wlać 5W20

Dlaczego nie brałem ich pod uwagę? Z dwóch powodów. Po pierwsze, instrukcja ta zaleca olej 5W20 dla wszystkich silników benzynowych w gamie S-Maxa i Galaxy, również dla wolnossącego silnika 2.0, którego konstrukcja pamięta początek tego stulecia - pod koniec 2000 r. zaczęto go montować do Mondeo Mk3. Coś mi tu więc nie grało. Po drugie: choć jednostka 1.6 EcoBoost weszła na rynek dopiero w 2010 r. (moje auto jest z 2011 r.), to nie została opracowana od podstaw - bazuje konstrukcyjnie na wolnossącym silniku 1.6 Yamahy, który znamy bodajże od 1998 r. Uznałem, że nie brzmi to jak argumenty za stosowaniem oleju o niższej klasie lepkości letniej (jakby ktoś pytał: myliłem się).

najlepszy olej silnikowy

W międzyczasie szukałem już oleju 5W30, początkowo opierając się na tym, by spełniał fordowską normę dla tej lepkości. Spędziłem godziny porównując karty z danymi różnych produktów i spisując sobie wszystko w arkuszu kalkulacyjnym, tylko po to by potem to wszystko posłać w diabły, bo dowiedziałem się jednej ważnej rzeczy.

W pierwszej kolejności powinienem był sprawdzać parametr, o którym instrukcja nie wspomina

Chodzi o klasę jakości oleju według API - American Petroleum Institute. Co do zasady, dla silników benzynowych oznaczenia klas jakości mają postać Sx, gdzie x to kolejne litery alfabetu. Teoretycznie im wyższa, tym olej lepszy. O tym wiedziałem, i zawsze na to patrzyłem. Nie wiedziałem jednak, że muszę szukać olejów klasy SN Plus lub wyższej.

Wszystko przez spalanie superstukowe

Jeśli nigdy o tym nie słyszeliście, a macie w swoim aucie silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbodoładowaniem - szczególnie o niewielkiej pojemności skokowej - to zdecydowanie powinniście się tym zainteresować. Spalanie superstukowe, oznaczane skrótem LSPI (od Low Speed Pre-Ignition), oznacza bowiem przedwczesny, niekontrolowany zapłon mieszanki, który w takich silnikach zdarza się najczęściej. I może posłać silnik na złom.

Dlaczego więc olej dla takiego silnika powinien mieć normę API SN Plus lub wyższą? Bo żeby być z nią zgodny, środek smarny musi obniżać ryzyko wystąpienia LSPI. Smaczku dodaje fakt, że norma ta weszła do użytku dopiero w 2017 r., więc instrukcja obsługi mojego auta nie mogła zawierać na jej temat żadnych informacji. Innymi słowy, opieranie się w kwestii doboru oleju wyłącznie na starych zaleceniach producenta auta można by było porównać z sytuacją, gdy mamy jakiś starszy sprzęt elektroniczny i szukamy dla niego akumulatora, po czym - mimo dostępności baterii litowo-jonowych, kupilibyśmy niklowo-kadmową, bo tak napisano w instrukcji.

Wymóg tak wysokiej klasy jakości API wyraźnie ogranicza liczbę produktów na rynku

Jeszcze gorzej jest, gdyby człowiek chciał mieć jednocześnie olej 5W30 spełniający normy Forda ORAZ co najmniej normę API SN Plus. Tak, są takie na rynku, ale jest ich zaledwie garstka - np. Midland Avanza 5W30, który spełnia nawet normę API SP.

Ja długo się wahałem nad tą fordowską normą, ale ostatecznie stwierdziłem, że daruję ją sobie, bowiem instrukcja dopuszcza także możliwość stosowania oleju niespełniającego normy Forda, o ile jest to olej zgodny z klasyfikacją ACEA A5/B5 (można też rozważyć nową A7/B7, która jest rozwinięciem tej starszej). A to sprawia, że ponownie mamy w czym wybierać. O masz, i kolejne godziny w arkuszu kalkulacyjnym, by wreszcie wybrać najlepszy olej silnikowy...

NIE

Ponieważ miałem już trochę dość excelowskich tabelek, zadałem pytanie na forum.Podałem wymagane informacje i rozważane przeze mnie marki i typy olejów. W zamian kilku forumowiczów napisało, co spośród tych kilku produktów by wybrali, otrzymałem ponadto kilka propozycji alternatywnych w niższych cenach. Dowiedziałem się też, które płukanki są zdaniem tych osób godne polecenia. Bazując na tych opiniach, jak i opiniach uzyskanych wcześniej, zamówiłem olej 5W30, między innymi ze względu na przekonanie, że lepiej mieć odrobinę trwalszy film olejowy.

najlepszy olej silnikowy
Autor tekstu przekonany, że udało się wybrać najlepszy olej silnikowy.

Udało mi się tym wkurzyć forumowiczów

REKLAMA

Musicie bowiem wiedzieć, że na oilclub.pl, gdy ktoś ma podobne dylematy do moich, zwykle do normalnej jazdy poleca się oleje o najniższej dopuszczalnej przez producenta lepkości. Czyli w tym przypadku: 5W20. Odrobinę i niezbyt miło się zdziwiłem, ale zachęciło mnie to do dalszych poszukiwań i lektury, w tym na temat czynników, których wcześniej nie brałem pod uwagę (np. odparowalność, czyli parametr NOACK, istotny przy bezpośrednim wtrysku paliwa). Kolejne dwie godziny później, bogatszy o odrobinę wiedzy, z podkulonym ogonem napisałem do sprzedawcy, czy można jeszcze ten mój najlepszy olej silnikowy 5W30 jednak wymienić na jeszcze bardziej najlepszy olej silnikowy 5W20 tego samego producenta (w tym przypadku: Amsoil, bo pewnie niektórzy z was chcieliby wiedzieć). Można było, teraz czekam więc już tylko na dostawę. Na jakiś rok mam spokój.

Ale te tabelki na wszelki wypadek sobie zostawię.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA