Amerykanom śmierdzi Hyundai Palisade. Chyba nie jechali moim
Hyundai Palisade śmierdzi w środku. Nie chodzi o to, że jest brzydko wykończony. Po prostu śmierdzi.
![hyundai terenowy](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/09/hyundai-palisade-open.png)
Miałem raz Hyundaia. Bardzo go lubiłem, mimo że biegi zmieniało się pod pachą, bo ktoś postanowił tam umieścić drążek. Ale razu pewnego pożyczyłem go koledze na dłuższą wyprawę i po powrocie powiedział, że było ok, ale choinkę zapachową powiesiłem ci w środku.
Więcej temu niekulturalnemu człowiekowi samochodu nie pożyczyłem. Ciekawe, jak spodobałoby mu się w nowym Hyundaiu Palisade.
Hyundai Palisade śmierdzi Amerykanom
Od miesięcy pojawiają się głosy, że wielki SUV koreańskiego producenta wydziela brzydki zapach w kabinie i od tych samych miesięcy właściciele nie mogą dojść przyczyny. Jeden z nich twierdził na forum użytkowników, że przed parkowaniem w garażu musi otwierać okna by po powrocie mógł oddychać w środku.
Inni mający przyjemność przebywać we flagowym SUV-ie koncernu, prześcigają się w wymyślnych opisach tego jak to śmierdzi. W grze jest czosnek, stare skarpety i zgnilizna. Niewątpliwie dobrze się tam nie dzieje. Czy Hyundai się wypiera, że jest problem? Nie, oto co powiedział magazynowi The Drive.
Jesteśmy świadomi tych obaw i obecnie jesteśmy w trakcie dochodzenia, które obejmuje identyfikację przyczyny i wdrożenie poprawek. Po potwierdzeniu skuteczności metody naprawy, zostanie wydany Serwisowy Biuletyn Techniczny, który będzie zawierał wskazówki dla naszych dealerów dotyczące sposobu rozwiązania problemu.
Czyli wiedzą, że śmierdzi i co śmierdzi, ale myślą co z tym zrobić, tak żeby nie kosztowało ich to za drogo. Najprawdopodobniej śmierdzą fotele. Wśród głównych podejrzanych jest skóra typu Nappa w kolorze beżowym, bo egzemplarze z materiałową tapicerką zdają się nie bić po nosie. Inny typują zagłówek jako gniazdo złego zapachu.
![hyundai palisade nappa](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2020/09/hyunda-skora-nappa-1024x586.png)
A ja im na to mówię, cieszcie się, że nie żyliście w PRL.
Kiedyś to śmierdziało
A teraz to już nawet śmierdzieć nie potrafi. Na brak zapachów nie mogliśmy narzekać. Śmierdziało wszystko, przedostające się do kabiny produkty spalania oraz najtańsze materiały wykończeniowe. I to nie był zapach, który znikał niedługo po wyjeździe z salonu. Opary taniości i bylejakości towarzyszyły właścicielom perelowskich pojazdów całe życie. Wielu wciąż wspomina plastiki późnego Fiata 125p, a inni płaczą jak po cebuli przywołując wspomnienie wdzierających się do kabiny spalin w Żuku.
Stosowane materiały wykończeniowe nie tylko w PRL potrafiły wydzielać nieprzyjemny zapach. Przoduje w tym plastik, którego we wnętrzu samochodu trzeba zużyć sporo. Dlatego pokusa by użyć produktu taniego jest silna. A potem silny jest zapach.
Samochody Hyundaia już dawno uwolniły się od brzemienia taniego azjatyckiego samochodu. Nikt już nie kojarzy ich z brzydkim zapachem plastiku. Dlatego sprawa śmierdzącego Palisade jest na pewno dla nich przykra. Misternie i cierpliwie budowana rynkowa pozycja dostała cios prosto w nos, w swoje czułe miejsce. A może ci Amerykanie są po prostu przewrażliwieni?