Oto nowy, wielki SUV Hyundaia. Tak ogromny nie był jeszcze nigdy
Hyundai właśnie zaprezentował nową generację SUV-a Palisade, czyli swojego flagowego modelu. Teraz ten wóz jest jeszcze większy niż wcześniej. Wolnossące V6 zostaje.

Hyundai Palisade nie jest oferowany w Europie, nie oznacza to jednak, że nie można spotkać tego wozu na polskich drogach. Od czasu do czasu duże, koreańskie SUV-y przybywają do nas w kontenerach, a następnie są naprawiane po amerykańskich szkodach i służą polskim rodzinom, które nie chcą mieć Santa Fe i szukają czegoś większego. Podobno służą dobrze - Palisade jest ceniony za przestronność i wygodę, a przy tym kosztuje mniej niż większość niemieckich rywali ze znaczkami premium. Ciekawostka: ten Hyundai wygląda na przeogromny samochód, ale schodząca generacja mierzy 4,98 m. To mniej niż BMW X7, Audi Q7 czy nawet aktualne BMW 5 kombi.
Nowy Hyundai Palisade trochę urósł

Jest o 6,35 cm dłuższy, ma o 7 cm dłuższy rozstaw osi, zmniejszono także jego przedni zwis, a zwiększono tylną część kabiny. Najnowsza, właśnie pokazana generacja modelu, wygląda jeszcze bardziej monumentalnie. Przód z pionowymi reflektorami LED-owymi i wielkim grillem narysowano w taki sposób, że wygląda potężnie, ale jednocześnie nie kipi zbędną agresją. Respekt, ale bez strachu. Sprytne.

Z boku nowy Palisade wyróżnia się chromowanymi akcentami na słupku C i nad drzwiami, a z tyłu ma pionowe lampy z „paskami”, trochę jak w dawnych Mercedesach.

W środku - jak w klasie biznes
Hyundai może zmieścić nawet osiem osób, a gdy wybierzemy konfigurację sześcioosobową (tzn. wybierze ją za nas Amerykanin, który następnie rozbije ten wóz i sprzeda), dostaniemy „fotele relaksacyjne” z dużymi możliwościami odchylania, kładzenia i wysuwania podnóżków. Pamiętam to ze Starii. Było wygodnie.

Oprócz tego - tradycyjny przegląd nowości ze świata systemów wspomagających kierowcę i pikających w losowych momentach.
Hyundai Palisade może być hybrydą. Ale nie musi

Najpierw dobre wiadomości dla zawodników drużyny „nic nie zastąpi pojemności” i „musi być sześć cylindrów”. To Ameryka, więc w gamie pojawi się nowy, wolnossący motor 3.5 V6 o mocy 287 KM. Nie jest przesadnie wysilony - i o to chodzi. Napęd: na dwa albo na cztery koła. Producent podkreśla, że taka wersja idealnie nadaje się do ciągnięcia „weekendowych zabawek, w tym przyczep kempingowych, łodzi i sprzętu do sportów motorowych”.

Kto woli nowocześniejsze rozwiązania, może postawić na wersję hybrydową, dostępną w Palisade po raz pierwszy. Składa się z motoru 2.5 turbo z czterema cylindrami (moc: 258 KM) i z 90-konnego zestawu dwóch silników elektrycznych. Moc systemowa to 329 KM. Takiego Hyundaia nie trzeba podłączać do ładowarki.

Co jeszcze wiemy o nowym modelu? Ma być rekordowo cichy i dzielny w terenie, jak na auto tego typu. Pomogą w tym systemy. „Palisade 2026 zostanie zbudowany w Ulsan w Korei Południowej. Modele spalinowe mają trafić do dealerów Hyundaia na początku lata, a modele hybrydowe trafią do sprzedaży na początku jesieni” - podano na amerykańskiej stronie marki. Spokojnie, już wkrótce ktoś rozbije pierwsze egzemplarze i będzie można myśleć o sprowadzaniu.