Ford pokazał najlepszą kierownicę na świecie. Chciałbym ją mieć w każdym samochodzie

Premiera Forda E-Transita Custom przeszła jakoś bez większego echa. Raz, że to samochód użytkowy, dwa że to elektryczny samochód użytkowy, a więc coś zupełnie bez sensu. Jednak Ford wierzy, że osiągnie sukces sprzedażowy i setki tysięcy kurierów na całym świecie będzie w ciszy toczyć się elektrycznym Transitem po rejonie i wrzucać paczki do ogródka przez płot. Życzę im tego z całego serca, bo muszą mieć dużo pieniędzy, żeby produkować fajne samochody takie jak nowy Mustang. Przeglądając motoryzacyjne filmiki na Tik Toku zobaczyłem jedną ciekawostkę, która sprawiła, że nagle poczułem potrzebę zostania kurierem. I nie jest to upodobanie do niszczenia cudzych przesyłek.

Wydawać by się mogło, że w temacie kierownic samochodowych wymyślono już wszystko. Łamane, uchylane, wyjmowane i tym podobne kierownice znamy od lat. Ostatnio zapanowała dziwna moda na ich udziwnianie, co widzimy na przykładzie Tesli z yokiem (niezły joke) i Lexusa RZ. Pomimo futurystycznych kształtów takie rozwiązania są nieintuicyjne i bezsensowne. Wtedy cały na biało wjeżdża Ford i rozsmarowuje konkurencję jak masło na kanapce.

Co oni wymyślili? Wieniec kierownicy uchyla się, nakłada się na niego podstawkę i mamy stolik do pracy i jedzenia. Brak mi słów, żeby opisać, jak wspaniały jest to pomysł. Nie zliczę ile razy miałem problem z jedzeniem w samochodzie. Teraz mógłbym postawić na tym stoliku swój zestaw z fast foodu. Co zresztą Ford pokazał na oficjalnych zdjęciach:

Nawet prozaiczna czynność jak korzystanie z laptopa będzie łatwiejsze. Do tej pory jak musiałem szybko skorzystać z laptopa na postoju, to albo kładłem go na siedzeniu pasażera, albo siadałem z tyłu. A z takim rozwiązaniem można wygodnie korzystać.

Kocham takie drobne innowacje, które niesamowicie ułatwiają życie. I to chyba najbardziej odróżnia samochody użytkowe od osobowych. W tych drugich producenci skupiają się na wymyślaniu kwadratowych kół, oferowaniu rozwiązań, których nikt nie potrzebuje, ale za to są drogie i wyglądają nowocześnie. Natomiast w samochodach użytkowych dba się o maksymalną wygodę użytkownika, bo to jego miejsce pracy. Szkoda, że ci projektanci czasem się nie zamieniają miejscami.