Nie płaczcie, że nie ma tanich samochodów. Ford Tourneo Courier ma już swoje ceny
Może nie jest to okazja życia, ale cena nowego Forda Tourneo Courier jest całkiem interesująca. Wszystko co ma przesuwane drzwi jest interesujące.
Jest taka sytuacja, że nowe auto kompaktowe potrafi kosztować obecnie 120 tys. zł i to na start. Ford Focus w promocji to koszt obecnie 118 tys. zł, ale bez niej to już 131 tys. zł. Nie ma miękkiej gry w cennikach. Dlatego ceny Forda Tourneo Courier na pierwszy rzut oka są dość atrakcyjne, na drugi rzut entuzjazm trochę opada, ale wciąż jest to godna uwagi propozycja. Tylko trzeba iść nieco na przekór swoim dotychczasowym oczekiwaniom wobec samochodów.
Ford Tourneo Courier — co to jest?
W maju pisaliśmy, że to następca Focusa, Fiesty i Mondeo, choć nikt go tak poza nami nie nazwał. Da się jednak obronić ten tok myślenia. Jest to samochód niewielkich rozmiarów, który jednocześnie postawił na to, żeby być praktycznym. To wersja osobowa E-Transita Courier, ale w wersji spalinowej i elektrycznej.
Wymiary Forda Tourneo Courier to:
- długość 4 337 mm (4 343 w wersji Active),
- szerokość bez lusterek 1 800 mm (1 813 mm w Active),
- wysokość 1 817 mm (1 836 mm w Active),
- rozstaw osi 2 692 mm.
Wariant spalinowy jest dostępny tylko z benzynowym silnikiem 1.0 EcoBoost (125 KM). Do wyboru jest manualna, 6-stopniowa skrzynia biegów lub 7-stopniowy automat.
Nie jest to auto duże, ale pakowne. Ford podaje, że: objętość przestrzeni ładunkowej w wersji 5-osobowej wynosi 1.3 m3, a w wersji 2-osobowej 2.4 m3.
Na dostępnych zdjęciach możemy zobaczyć, że wielką zaletą tego auta są przesuwane drzwi z obu stron. Wnętrze wygląda na przemyślane, ale przemyślane w taki sposób, żeby nic nie kosztowało tu za dużo. To praktyczne auto ma być.
Ford Tourneo Courier - ceny
Jak na rok 2023, ceny są nieco zaskakujące. Może nie rozdają tego pojazdu za darmo i nie jest on zbyt duży, ale cennik rozpoczyna się od 99 876 zł brutto. Najdroższego Forda Tourneo Courier udało mi się skonfigurować tak, by kosztował 130 319 zł. Nie dane było mi jednak rozpędzić się w opcjach konfiguracji, nie ma ich zbyt wiele.
Wprawdzie Ford używa sformułowania "bogato wyposażonej wersji Trend", ale to bogactwo jest dość umowne. Za klimatyzację z automatyczną regulacją temperatury trzeba dopłacać, chyba że kupimy wersję Limited, która jest wersją środkową. W droższej — Active - trzeba za to udogodnienie dopłacać.
Ford Tourneo Courier w standardzie ma:
- cyfrowy zestaw wskaźników
- bezprzewodową obsługę Apple CarPlay i Android Auto
- 8-calowy dotykowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego SYNC 4
- tempomat i inteligentny ogranicznik prędkości
- system kontroli pasa ruchu
- system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości
- system zapobiegania kolizjom Pre-Collision Assist
- elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne
- tylne czujniki parkowania.
Są też takie niespodzianki, że za światła LED do jazdy dziennej trzeba dopłacić niezależnie od tego, ile wydaliśmy wcześniej pieniędzy. Można sobie też dopłacić za dach w innym kolorze.
Czytaj dalej:
Jeśli ktoś przegryzie się z tą koncepcją samochodu, to cena wejściowa zachęca. Mamy tu trochę z auta miejskiego, trochę z kombi, a nawet z SUV-a, szczególnie w wersji Active. Zawsze mamy dostęp do przesuwanych drzwi, a jest to rozwiązanie wspaniałe. Rozstaw osi nie zachęca do pokonywania setek kilometrów w trasie, ale okazyjne wyjazdy nie powinny być bolesne. Może i w środku nie jest za pięknie, ale obecnie z ceną poniżej 100 tys. zł nie bardzo można wybrzydzać. I nie zapominajmy, gdy przy Fordzie Tourneo Courier nie mamy już co dorzucać do ceny, swój cennik rozpoczyna dopiero Ford Focus. Nie znamy jeszcze cen wariantu elektrycznego, może równie miło zaskoczy.
