Pozostańmy w kontakcie. Oto nowy Ford Explorer
Oczywiście szybko możecie zgadnąć, jaki będzie ten nowy Ford Explorer, który do salonów trafi jeszcze w 2023 r. Tak, będzie wyłącznie elektryczny.
I prezentuje się tak:
Oraz tak:
I tak:
I jeśli jego sylwetka albo proporcje wydają wam się znajome, to tak, macie rację - jest to bowiem model spokrewniony bezpośrednio z ID.4 od Volkswagena. Przy czym trzeba przyznać, że chyba faktycznie amerykański striking design (cytuję prasówkę) spisał się wizualnie na tej platformie odrobinę lepiej.
Wnętrze też można uznać za postarane - nawet monstrualny ekran centralny udało się ulokować lepiej niż w obecnym, spalinowym Explorerze:
Dla przypomnienia, dotychczasowych Explorer wyglądał w środku tak...
Stwierdzam zdecydowany progres. I można mocno docenić fakt, że raczej z ID.4 nowego Explorera w żadnym przypadku nie pomylimy.
Ford Explorer (2023) - co o nim wiemy?
Że będzie produkowany w Europie i będzie SUV-em średniej wielkości. Dokładne wymiary nie zostały podane, ale biorąc pod uwagę fakt, że zmieści w środku 5 osób w dwóch rzędach i jeszcze do tego 470 l bagażu, można przyjąć, że nie będzie jeżdżącym monstrum. Okolice 4,5 m - patrząc na pokrewne modele - wydają się całkiem prawdopodobne.
Dla porównania - spalinowy Explorer, u nas dostępny jako hybryda plug-in - mierzy sobie... ponad 5 m. Trudno więc uznać ten model za bezpośredniego następcę w jakimkolwiek stopniu. Ot, Ford Explorer na miarę Europy (i dobrze).
Niestety jeśli chodzi o jakiekolwiek dane techniczne, Ford nie zdecydował się zdradzić zbyt wiele. Wiadomo, że auto będzie można naładować od 10 do 80 proc. w zaledwie 25 minut, że będzie dostępna wersja z napędem na obie osie albo na przednią oś, że auto oczywiście zadebiutuje w Europie i będzie wyposażone w standardzie m.in. w bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay. Dokładniejsze informacje na temat wersji napędowych pojawią się pewnie bliżej premiery.
Szczęśliwie nie trzeba będzie na to czekać zbyt długo, bo Ford Explorer trafi do sprzedaży jeszcze w 2023 r. i już teraz wiemy mniej więcej, ile będzie kosztował. Zgodnie z komunikatem prasowym przewidywana cena wyniesie "mniej niż 45 000 euro", czyli równowartość ok. 211 000 zł według dzisiejszego kursu.
Czyli potencjalnie będzie można jeździć nowym Explorerem za połowę ceny dotychczasowego Explorera (ok, nieuczciwe porównanie, ale coś trzeba było wymyślić). I, co ciekawe, jeśli taka cena faktycznie zostałaby przeniesiona 1:1 do Polski, to Explorer kosztowałby mniej niż ID.4 (219 000 zł).
Pozostaje poczekać na polskie cenniki i zobaczyć, czy to faktycznie będzie okazja.
Czytaj również: