Ferrari 812 Superfast VS będzie jeszcze szybsze, mocniejsze i lepsze. Trochę to już nudne
Ferrari wypuściło informację o nadchodzącej premierze modelu 812 Superfast VS. Będzie szybciej, lepiej, mocniej, drożej.
Wyspałem się dzisiaj, miałem dużo siły i zapału do pracy. Wtedy dostałem propozycję napisania o nowym dziele Ferrari. Przeczytałem notkę prasową i usnąłem. Na szczęście klawiatura mojego laptopa jest dosyć twarda, więc szybko się przebudziłem. Czas uciekał, redaktor prowadzący chciał natychmiast tekst, ale gdy tylko zaczynałem ponownie czytać notatkę usypiałem. Musiałem wypić kawę i mogłem już zacząć pisać o Ferrari 812 Superfast VS. Już działa, więc szybko przybliżę ten model zanim ponownie usnę. Mam maksymalnie 15 minut. Ktoś w Maranello doszedł do wniosku, że Ferrari o najgłupszej nazwie na świecie czyli 812 Superfast potrzebuje więcej koni, więcej obrotów itd. Jak pomyśleli tak niestety zrobili.
Ferrari 812 Superfast VS to skrót od Versione Speciale, czyli wersja specjalna po włosku
Niestety przez ten zwrot prawie złamałem swoją zasadę zakazującą używania włoskich słów przy opisie włoskich aut, bo to krindż. 812 Superfast to Ferrari z wolnossącym silnikiem V12 o pojemności 6,5 l umieszczonym z przodu. Sinik ma kąt rozwarcia 65 stopni. Zwykła wersja generuje 800 KM i 718 Nm momentu obrotowego. To najmocniejszy silnik spalinowy jaki pojawił się w zwykłych, drogowych Ferrari. Rozpędza się do setki w 2,9 s, a prędkość maksymalna to 340 km/h. Świat potrzebował czegoś mocniejszego.
Versione Speciale ma moc 830 KM. Tutaj chciałbym wspomnieć o jednej rzeczy, która mnie rozczuliła. Producenci zazwyczaj podają w komunikatach kW i HP. Jedno Ferrari używa skrótu cv od słów cavallo vapore, czyli koń mechaniczny po włosku. Urzekające. Wracając do drogowej bestii. Jej mocniejsza wersja będzie mieć 830 KM. Ma kręcić się aż do 9 500 obrotów. Większą moc osiągnięto dzięki zmianom w silniku i całkowicie nowemu układowi wydechowemu. VS będzie lżejsza dzięki zastosowaniu większej ilości włókna węglowego zarówno w środku jak i na zewnątrz. Auto otrzymało nowe przednie wloty powietrza, nowy dyfuzor, nową maskę i nowy tylny spojler. Przedni zderzak na krańcach ma swojego rodzaju płetwy, które sterują przepływem powietrza. Przez całą długość auta biegnie złoty pas. Wygląda nawet znośnie.
Dopóki nie zobaczy się tyłu
Dyfuzor wygląda jak doczepiony w ostatniej chwili. Rozumiem, że zapewnia lepszą aerodynamikę, ale są jakieś granice. Powiększono wyloty powietrza, tylny spojler urósł wszerz, a do tego wywija się w górę. Tylna szyba z modelu 812 została zastąpiona jednoczęściowym elementem z aluminium, który ma klapy, które Ferrari nazywa nazywa generatorem wirów. Znacząco poprawiają aerodynamikę. System czterech kół skrętnych dostał aktualizację i ma umożliwiać prowadzenie z większą precyzją. Osiągniecie 250 km/h będzie dziecinnie proste.
Oficjalny debiut 5 maja, wtedy poznamy szczegóły techniczne zmian. Dzięki Ferrari, teraz mogę pójść spać.
PS: Nie wiem czy ten model nie powinien nazywać się Ferrari 812 Superfast Versione Speciale designed by Mansory. Wtedy nazwa mówiłaby wszystko.