Do więzienia za przekroczenie prędkości. Sejm przyjął nowe przepisy
W ramach najświeższych zmian, wśród przepisów nieco zabawnych - jak te o organizacji spotów samochodowych i drifcie - znalazły się też dużo groźniejsze. Można będzie pójść do więzienia za przekroczenie prędkości.
Sejm przegłosował przepisy, które zapowiadano już od dłuższego czasu. Nielegalne stanie się organizowanie spotów samochodowych. Nie będzie można też brać udziału w wyścigach samochodowych na ulicy, a także karalne stanie się celowe powodowanie poślizgu kół, czyli drift.
Część z tych przepisów ma nieco wesoły charakter, jak ten o spotach, bo przecież będzie można udawać, że jest to spot miłośników klocków Lego ułożonych na maskach samochodowych. Tak zwanych zwykłych kierowców na pewno bardziej niepokoją przepisy związane z tym, że będzie można pójść do więzienia za przekroczenie prędkości. Grozić ma za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Prezydent na przeszkodzie
Mam przeczucie, że te przepisy mogą nie wejść w życie, że na drodze stanie prezydent, który postawi się na stanowisku obrońcy wolności. Na razie zostały przyjęte przez Sejm i sprawy są na dobrej drodze, by kierowcy, którzy uwielbiają przekraczać prędkość, trafiali do więzienia. Nowo uchwalony przepis w sprawie przekraczania prędkości brzmi:
Tej samej karze (moje wtrącenie: od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności) podlega, kto prowadzi pojazd mechaniczny w sposób rażąco naruszający zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, zagrażając swoim zachowaniem bezpieczeństwu innej osoby, i z prędkością większą od dopuszczalnej:
1) o co najmniej połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej, a jeżeli prędkość ta została ograniczona znakiem drogowym – co najmniej dwukrotnie, albo
2) co najmniej dwukrotnie – na innej drodze publicznej.
Trzeba pamiętać, że ten przepis składa się z kilku zdań. Kluczowa jest prędkość, ale i klasa drogi, a także nasze zachowanie.
Więzienie zależy od drogi
Zależnie od klasy drogi i panującego na niej ograniczenia prędkości, inna będzie granica prędkości, powyżej której grozi nam więzienie.
W przypadku drogi ekspresowej z ograniczeniem prędkości do 120 km/h, tą granicą będzie 180 km/h. Gdy prędkość maksymalna będzie określona na 110 km/h, będzie to 165 km/h. Gdy prędkość będzie ograniczona do 100, będzie to 150 km/h. W przypadku autostrady, na której panuje ograniczenie prędkości do 140 km/h, więzienie będzie grozić nam powyżej 210 km/h.
To nie jest jedyny warunek, jaki musimy spełnić, by się bać. By stanąć przed zagrożoniem karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat, należy rażąco naruszyć zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, zagrażając swym zachowaniem bezpieczeństwu innych osób i przekroczyć prędkość o odpowiednią wartość - łącznie. A przynajmniej tak można rozumieć tak brzmiący przepis.
Sąd prawdę powie
Co dokładnie to wszystko oznacza, możemy niestety dowiedzieć się dopiero w sądzie, jeśli pojedziemy autostradą z prędkością 210 km/h. Wtedy sąd wyjaśni, czy rzeczywiście naraziliśmy innych ludzi na niebezpieczeństwo. Czym innym jest przekroczenie prędkości, a czym innym rzeczywiste zagrożenie dla osoby.
Wiele zależeć będzie od sądu, który rozstrzygnie, czy przekroczenie prędkości zagroziło ludziom, czy nie. Możemy wyobrazić sobie sytuację, w której, jadąc autostradą 230 km/h, nie zagrozimy nikomu, będąc jedynym samochodem na drodze. A samo minięcie innego auta, gdy poruszamy się z prędkością 210 km/h to już zagrożenie bezpieczeństwa, czy jeszcze nie? Lepiej nie dowiadywać się tego w sądzie.
