W Czechach można kupić Dacię Duster z silnikiem 2.0. I to jest ten stary, dobry 2.0

Nieraz pisząc o Dacii Duster czytałem w komentarzach: noo taka Dacia Duster to spoko, ale Renault Duster na rynki pozaeuropejskie, to jest dopiero coś. Tam jest dwulitrowy silnik benzynowy, który ma ze 135 KM i łączy się z napędem na cztery koła! To by się gazowało – i takie tam, a potem narzekanie, że w Unii Europejskiej nie można, bo normy emisji i limit CO2.

Trzeba sobie wejść na stronę czeskiego dilera „Centrum4x4”, a tam czekają fabrycznie nowe – wyprodukowane w 2019 r. – egzemplarze Dustera, które opisano pokrętnie jako „Renault Edition”. Oczywiście nie jest to żadna edycja specjalna, tylko normalne Renault Duster na rosyjski rynek, gdzie nie występuje marka Dacia. Cena? 84 600 zł. Niby dużo, z drugiej strony jednak mało, jeśli zdamy sobie sprawę, że jest to nowy samochód z dwulitrowym silnikiem wolnossącym. Prawie nikt już takich nie robi, poza Toyotą czy Mazdą. W gamach producentów europejskich ich nie znajdziemy. U nas to już dobrze, jak jeszcze w ogóle jest silnik spalinowy.

Ta konfiguracja, tj. 2.0 z automatyczną skrzynią biegów nie jest już dostępna nawet w Rosji. Tam owszem nadal sprzedaje się wariant 2.0, ale tylko z sześciobiegowym manualem. Dwulitrowe Renault Duster z automatem można jeszcze kupić sobie w Ameryce Południowej, gdzie ten pojazd służy za „wstęp do klasy premium”. Spodziewam się, że Duster 2.0 AT 4x4 będzie niezbyt oszczędnie obchodził się z paliwem. Podają tam spalanie 8,3 l/100 km, ale w to nie wierzę. Jest też informacja o przyspieszeniu od 0 do 100 km/h: 11,5 s. Czyli to typowy wóz z rodzaju „może nie jest szybki, ale za to dużo pali”. Wszystko to jednak blednie przy informacji, że ten silnik to nadal stara jednostka Renault 2.0 F4R – bardzo trwała, powszechnie polecana, świetna do zasilania LPG. Nie jest to w żadnym razie silnik MR20 z Nissana, który LPG nie trawi. Można to sprawdzić na rosyjskiej stronie Renault, pobierając folder z danymi technicznymi Dustera. Podano tam pojemność skokową silnika 2.0 – to 1998 ccm, czyli z pewnością to Renault F4R. Nissan 2.0 MR20 ma 1997 ccm i zupełnie inną konstrukcję głowicy, niedostosowaną do zasilania gazem (choć są tacy, co próbowali).

Automatyczną klimatyzację, alufelgi i tylne czujniki parkowania. I tempomat. To trochę średnio, liczyłem minimum na kamerę cofania, Apple CarPlay i takie tam. No ale jeśli coś obecnie kosztuje poniżej 100 tys. zł, to i tak jest okazja. Czesi piszą, że odbiór zamówionych aut nastąpi w listopadzie i będzie można sobie nawet wybrać kolor.

Czy właśnie rzuciliście wszystko co robicie i pędzicie zamawiać Dustera 2.0 przez Czechy z Rosji? Bo sądząc z komentarzy, to powinny wyprzedać się jak świeża bułka.