REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Jedź do Chin. Twój tańszy samochód już tam czeka

Gdzie najlepiej kupić nowy samochód? Niedługo zdecydowana odpowiedź będzie brzmieć: w Chinach. I może ktoś jeszcze wpadnie na pomysł, żeby powtórzyć słynny ruch niemieckiego dealera.

20.05.2024
19:34
Jedź do Chin. Twój tańszy samochód już tam czeka
REKLAMA

Ten ruch wprawdzie nie skończył się dla tego dealera zbyt dobrze, ale pomysł był wspaniały. Skoro mógł sprowadzić oficjalnie z odległych Chin Volkswagena ID.6 i zapłacić za niego mniej niż za podobnego ID.4, to dlaczego nie spróbować. Różnica w cenie miała wynosić kilkadziesiąt tysięcy złotych, samochód jest prawie taki sam, zysk będzie dobry, klient chętnie kupi taniej. Skończyło się nakazem kasacji, ale kto wie, czy taka sytuacja nie powtórzy się w przyszłości, bo...

REKLAMA

... nie tylko Volkswagen w Chinach jest wyraźnie tańszy.

Nie chodzi przy tym o jakieś Wulingi, których nikt w Polsce za bardzo nie zna, chociaż trzeba przyznać - w przeliczeniu ilości auta na yuana kwadratowego dostajemy naprawdę sporo. Wuling jednak Wulingiem, ale kiedy w grze pojawia się Volvo, które jest istotnie tańsze w niż Polsce, to zaczyna się robić interesująco.

Tym modelem Volvo jest obecne na naszym rynku od jakiegoś czasu - a w Chinach dopiero debiutujące - elektryczne EX30. Samochód znacie, więc nie zapytacie o niego, ale zapytacie pewnie o cenę, skoro już tytuł sugerował, że jest dobra.

volvo ex30

Odpowiadam więc - za CarNewsChina - że wynosi ona równowartość 27 800 dolarów, a to z kolei równowartość bardziej swojskich 109 000 zł. Dla szybkiego porównania, w Polsce Volvo EX30 kosztuje minimum 169 900 zł, czyli imponujące 60 000 zł więcej. Nie ma tu więc aż do tak wielkiej różnicy, jaka miała miejsce w przypadku chińskiego ID.3, ale szacowane 10 tys. euro różnicy między europejskim ID.4 a chińskim ID.6 - które wystarczyło do myślenia o skomplikowanym imporcie - zostało tutaj z zapasem pobite.

REKLAMA

Jeśli ktoś potrzebuje jeszcze boleśniejszego porównania cen, to malutki i elektryczny Fiat 500e kosztuje w naszym kraju 130 900 zł. Również miejski e-208 wyceniony został z kolei na 159 400 zł i aż musiałem kilka razy odświeżyć stronę polskiego oddziału Peugeota, żeby sprawdzić, czy na pewno nie załadowała się w pozycji "cena" jakaś inna wartość. Ale nie, Elektryczne 208 kosztuje naprawdę 160 000 zł.

Spodziewaliśmy się więc, że tanie samochody z Chin podbiją europejski rynek, ale wygląda na to, że tanie samochody z Chin... zostały w Chinach i to tam są tanie - nawet jeśli nazwa marki i znaczek kojarzą nam się zdecydowanie europejsko. Chyba że ktoś uzna, że może jednemu dealerowi się nie udało, ale jemu na pewno się uda. W końcu 60 000 zł to całkiem spory margines na zarobek.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA