Złomowisko carsharingu na osiedlu - mieszkańcy wzięli sprawy i kij bejsbolowy w swoje ręce
Na jednym z gdańskich osiedli zaparkowała flota samochodów na minuty znanej firmy na P. Mieszkańcy mają już dość tej sytuacji. Obecnie to miejsce bardziej przypomina złomowisko niż zwykły carsharing.
![carsharing](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2024/01/Panek_1-1180x623.jpg)
Wychodzisz przed dom, a tam gotowe do wypożyczenia auto na minuty - wtedy firma na P jest cacy. A jak wychodzisz przed ten sam dom, a tam stoi 20 samochódów prawdopodobnie obsługujących znajdujące się nieopodal lotnisko, to wtedy firma na P jest beee. #jakżyć
Taka nietypowa sytuacja spotkała mieszańców osiedla Matarnia w Gdańsku. Przy zbiegu ulic Podchorążych oraz Kadetów jest zaparkowanych ok. 20 samochodów z logo carsharingu, z czego ponad połowa jest uszkodzonych. To nie podoba się mieszkańcom, którzy postanowili zareagować w formie pisemnej. Z treści listu, który wystosowała rada osiedla wynika, że korporacja zrobiła sobie tam parking, a może nawet i złomowisko. Naturalnie mieszkańcy nie wyrażają na to zgody i twierdzą, że taki stan rzeczy godzi w zaspokajanie przez nich potrzeb życiowych. Cały tekst został opublikowany na X:
Pismo zostało opatrzone datą 2 stycznia 2024 roku, a jego pojawienie się w internecie można datować na 3 stycznia 2024 roku. To bardzo ciekawe, ponieważ również 3 stycznia 2024 roku na gdańskim portalu z policyjnymi z aktualnościami pojawił się artykuł dotyczący tych samych pojazdów.
Wynika z niego, że 1 stycznia 2024 roku w godzinach porannych gdańska policja otrzymała zgłoszenie, że na wspomnianym parkingu przy ul. Kadetów mężczyzna dewastuje zaparkowane pojazdy kijem bejsbolowym. Pod wskazany adres udali się funkcjonariusze z komisariatu w Osowej i przystąpili do przeszukania rejonu. Podczas czynności, w jednym ze zniszczonych aut zauważyli, że na fotelu pasażera leży 40-letni obywatel Ukrainy. Jego wygląd odpowiadał rysopisowi sprawcy, więc został zatrzymany, a mundurowi zabezpieczyli również narzędzie - kij bejsbolowy. Czy muszę pisać, że podejrzany był pijany? Ukrainiec miał we krwi dwa promile alkoholu.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2024/01/Panek_2.jpg)
Funkcjonariuszom udało się ustalić, że podejrzany zniszczył kijem 11 aut. Wśród nich były samochody marki Toyota oraz Opel. Straty zostały oszacowane na 140 tys. złotych, a na liście uszkodzonych elementów były wybite szyby, zniszczone lampy i lusterka. W czasie zeznań mężczyzna stwierdził, że pilnuje porządku na osiedlu i wziął sprawy w swoje ręce. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności za uszkodzenie mienia.
Carsharing parkuje, mieszkańcy się złoszczą
Staram się połączyć kropki z obu źródeł i dochodzę do wniosku, że to wcale nie carsharing zrobił sobie z tego miejsca złomowisko... Moim zdaniem zarządca samochodów zrobił sobie w tym miejscu parking, a może nawet nie on sam, tylko jego klienci. To miejsce znajduje się bardzo blisko gdańskiego lotniska, więc... albo porzucają tam samochody odlatujący z lotniska, albo firma faktycznie trzyma tam swoje pojazdy, ponieważ wypożycza je przez biuro zlokalizowane na terminalu.
Podejrzewam, że nierozsądne zachowanie Ukraińca okaże się skuteczne w połączeniu z pismem oraz zamieszaniem wokół sprawy, ale w tej wojence dobro nie wygra. 40-letni imigrant ma przeciwko sobie prawo oraz potężną firmę, a carsharing po prostu przeparkuje samochody w inne miejsce i zatruje przestrzeń na innym osiedlu. A zniszczone samochody? Firma naprawi je na koszt ubezpieczyciela.
Źródło: X/Policja