Tu jest kałuża, mam BMW i pałkę teleskopową, a ty gorsze auto. Zjeżdżaj

Trzy lata temu światło dzienne ujrzał filmik, na którym elegancka kobieta w nowym SUV-ie BMW wytłumaczyła wszystkim jak należy stosować zasadę pierwszeństwa w ruchu drogowym. Nie liczą się znaki, nie liczy się organizacja ruchu, jedynym wyznacznikiem jest wartość samochodu. Sory, masz gorsze auto - tak powiedziała do człowieka, któremu znaki przyznawały pierwszeństwo. Jej podejście okazało się skuteczniejsze, nasz wpis o tym stał się niezwykle popularny, więc prawdopodobnie dotarł do pewnego pana, przypadkiem również jeżdżącego SUV-em BMW, który postanowił stosować zasadę wartości auta w życiu.

W sieci pojawił się filmik, na którym widzimy, co dzieje się, gdy ktoś uważa się za lepszego od innych, tylko dlatego, że ma droższy samochód. Zapewne zazwyczaj mu się udawało egzekwować taką zasadę w życiu, ale tym razem trafił na przeciwnika, który nie uznał jego wyższości, ale spokojnie - na takich wymyślono pałkę teleskopową.

Co się wydarzyło? Kierowca BMW zobaczył na drodze kałużę i postanowił ją ominąć, więc zablokował możliwość skrętu w ulicę, która jechał. Czy BMW są z cukru? Raczej nie, ale być może uznał, że nigdy nie wiadomo, co czai się w wodzie, więc lepiej nie ryzykować. Autor nagrania chciał skręcić i napotkał stojące BMW, którego kierowca zaczął posługiwać się językiem migowym, który oznaczał konieczność wycofania się, a środkowy palec został użyty do ponaglenia.

Niestety autor nagrania nie znał podstawowych zasad ruchu drogowego i ani myślał ustąpić kierowcy SUV-a, który jechał złą stroną drogi. Cudowne są pierwsze trzy minuty wojny nerwów, o to kto się złamie. Żaden nie cofnął (w tle widać samochody, które omijały BMW, więc wyobraźcie sobie ile było tam miejsca). W końcu dochodzi do konfrontacji - kierowca BMW wysiada i chociaż wydaje się poruszać bardzo, ale to bardzo powolnie, to znajduje czas na wyciągnięcie pałki teleskopowej. Tu od razu rozwieję wszelkie wątpliwości - jej posiadanie jest w pełni legalne. Nie można jednak jej używać.

Okazało się, że autor nagrania też nie przyszedł bez sprzętu - też miał pałkę teleskopową, co ostudziło zapał kierowcy BMW. Przegrał ten pojedynek. Trafił na równie zdeterminowanego kierowcę i musiał się oddalić pokonany. Jeszcze przez chwilę próbował odzyskać godność, ale się nie udało. Wycofał, przy okazji przejeżdżając po chodniku.

Możecie się śmiać, ale tu doszło do momentu, który jest najgorszy dla każdego, kto uważa się za lepszego od innych - trafił na człowieka, na którego nie zadziałały klasyczne metody. To jest dysonans poznawczy i uderzenie w ego. Takie coś niektórzy ludzie muszą odreagować w inny sposób - np. rugając kasjerkę w sklepie, bo za wolno kasuje zakupy, albo swojego pracownika, że za mało się uśmiecha.

Kupiłeś chiński samochód - ustępujesz wszystkim. Masz Dacię - ustępujesz każdemu BMW. Posiadasz Audi A4 - ustępujesz tylko wyższym modelom swojej marki i od BMW serii 5 i Mercedesa Klasy E w górę. Poszczęściło ci się i jeździsz Mercedesem GLS? Ustępujesz tylko Rolls-Royce'om, Lamborghini, Ferrari itd. Masz Bugatti Tourbillon? Gratulacje, odblokowałeś najwyższy poziom w tej grze i to wszyscy ustępują tobie. Zawsze i wszędzie. Proste, czytelne, ale co zrobić w czasach, gdy trudno odróżnić modele od siebie? Wymyśliłem najlepsze rozwiązanie - zamiast przedniej tablicy rejestracyjnej powinien być wyświetlacz LED, na którym będzie wyświetlana cena samochodu (faktycznie zapłacona), a w przypadku samochodów w finansowaniu - wysokość miesięcznej raty. Tym sposobem ruch drogowy będzie uporządkowany.

Już pan Pezet o tym śpiewał, twierdząc, że w mieście ludzie powinni wszędzie chodzić z ceną, żeby było wiadomo co i za ile. I tak zrobimy z samochodami. Dlatego jeżeli chcesz wieść spokojny żywot, to musisz jak najszybciej dorobić się dobrego samochodu.

No i kupić sobie pałkę teleskopową na wypadek, gdyby trzeba było ręcznie wytłumaczyć zasady pierwszeństwa.