5 sądowych zakazów nie wystarczyło na 24-latkę. Dajmy szósty, na pewno pomoże

Coś się dzieje dziwnego w tym kraju, że gdy rano siadam do czytania prasy, mam wrażenie, że gram w filmie Dzień Świstaka. Wstaję rano, piję kawę, otwieram internet, a tam pijany kierowca z aktywnym zakazem prowadzenia pojazdów spowodował wypadek. Szukam innych informacji, piszę artykuł, wypijam drugą kawę, piszę artykuł, dzień zlatuje mi dosyć szybko, kładę się spać. Budzę się rano, piję kawę, otwieram internet, a tam pijany kierowca z aktywnym zakazem prowadzenia pojazdów spowodował wypadek. Szukam innych informacji, piszę artykuł, wypijam drugą kawę, piszę artykuł, dzień zlatuje mi dosyć szybko, kładę się spać. Budzę się rano, piję kawę, otwieram internet, a tam pijany kierowca z aktywnym...

STOP

Dzień świstaka. Nie mogę wyrwać się z zaklętego kręgu. Mam wrażenie, że wszystko zaczyna się od momentu, gdy czytam o pijanym kierowcy z aktywnym zakazem itd. Myślałem, że dzisiaj będzie inaczej. Pomyliłem się, więc, żeby wyrwać się z matni spróbuję opisać jeden z przypadków pijanych kierowców. Może wtedy wszechświat otrzyma swoją ofiarę i będę mógł czytać o ciekawszych rzeczach, niż o kierowcach z aktywnymi...

Jeżeli ktoś jeszcze w XXI wieku potrzebował dowodu, że kobiety nie są w niczym gorsze od mężczyzn, to już nie musi szukać dalej. Policjanci z Mikołowa zatrzymali 24-latkę, która spowodowała kolizję. Straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w barierkę energochłonną. Doszła do wniosku, że nic wielkiego się nie stało, więc odjechała z miejsca zdarzenia.

Ktoś zaalarmował policjantów, którzy nie musieli długo szukać, żeby wypatrzeć na drodze Volkswagena Passata kultowej generacji B5 z rozwalonym przodem i tyłem. Okazało się, że 24-latka podczas interwencji miała 0,3 promila alkoholu w organizmie. Podczas sprawdzania jej w policyjnych bazach okazało się, że młoda kobieta ma orzeczonych 5 aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. Teraz grozi jej szósty i dodatkowa kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Ubawiła mnie naklejka na tylnej klapie, która głosi, że pani lubi szybko jeździć.

Na jej miejscu poszedłbym jednak na jakiś kurs doszkalający, bo to trochę wstyd rozbić się na prostej i szerokiej drodze. Nawet jeżeli ma się 03, promila alkoholu w organizmie.

Chciałbym kiedyś poznać logikę kryjącą się za takim głaskaniem po głowie kierowców. Rozumiem, że czasem zakaz orzekany jest automatycznie, ale nie mieści mi się w głowie, że sądy jakoś zapominają o tym, że już za pierwsze złamanie zakazu prowadzenia można orzec karę pozbawienia wolności. Podziała to na pewno lepiej niż 2, 3, 4 i 5 zakaz prowadzenia pojazdów. Głaskanie po główce w końcu skończy się źle. Najwidoczniej resocjalizacja nie odnosi skutków w przypadku młodej damy. Czas wysłać jej pozdrowienia do więzienia.

Czytaj również: