TechMoto

Nagar w silniku to wróg - tak powie nam niemal każdy mechanik samochodowy. Przyczyny jego powstawania mogą być różne - może być on efektem spalania mieszanki oleju silnikowego i paliwa. Na tak powstałego niepożądanego gościa ma jednak zaradzić usługa coraz bardziej popularna na Zachodzie: wodorowanie silnika. Teraz i w Polsce można zafundować naszemu silnikowi taki zabieg.

Co jakiś czas słyszymy o tym, że światowe zasoby ropy naftowej się kurczą i że w sumie dobrze by było coś z tym fantem zrobić. Na przykład wymyślić jakiś nowy rodzaj paliwa. Często takie projekty kończą się na bardzo wczesnym etapie rozwoju, czasem jednak - tak jak teraz - ktoś zakasuje rękawy i wprowadza pomysł w życie. Na terenie Elektrowni Łaziska powstała właśnie pilotażowa instalacja, która ma wytwarzać syntetyczny gaz ziemny (SNG) ze spalin.

Nie jestem zwolennikiem absolutnego przejęcia transportu miejskiego przez roboty. Ale w pewnych sytuacjach jak najbardziej miałoby to sens.

Niedawno Piotrek Barycki opisywał dziwactwa Volvo 360c, a tu już Mercedes odpowiada czymś jeszcze bardziej odjechanym: modularnym pojazdem Urbanetic (oczywiście elektrycznym i autonomicznym), który może być wszystkim, w zależności od założonego nadwozia. Tyle że... to już było.

Co tam inni producenci samochodów - Volvo swoim nowym modelem studyjnym rzuca wyzwanie... liniom lotniczym. Oto Volvo 360c.

Polestar 2 ma mieć porównywalny zasięg i porównywalną cenę. Jeśli dołoży do tego pierwszorzędną jakość - sukces murowany.

Mieli w sprzedaży hybrydy, zanim stały się one naprawdę popularne. Wprowadzili na rynek jedno z pierwszych powszechnie dostępnych aut na ogniwa paliwowe. Ale samochodów elektrycznych nie mają i są przekonani, że świat nie jest na nie jeszcze w pełni gotowy.

Tradycyjni producenci samochodów chcą jak najszybciej osiągać wyniki lepsze niż Tesla w kwestii liczby sprzedanych elektryków. Ale jeszcze sporo im brakuje.