Model naszej ulubionej marki pokonał polskie prawo. Jednak da się zalegalizować retrofity LED

Retrofity LED to montaż lamp LED zamiast fabrycznych żarówek H7 i H4. To popularny na Zachodzie zabieg, dzięki któremu starsze samochody mogą być bardziej bezpieczne w nocy i lepiej widoczne, a wszystko to niewielkim kosztem. Reflektory samochodowe starszych aut nie świecą już tak dobrze, a jeżeli nawet dają radę, to i tak ich zasięg jest mniejszy od współczesnych świateł ksenonowych czy LED-owych. Korzystając z dobrodziejstw techniki kierowcy na Zachodzie montują w swoich samochodach lampy LED i cieszą się ładniejszym wyglądem i świetną widocznością.

Procedury są maksymalnie uproszczone. Niemiecki kierowca wchodzi na stronę Urzędu ds. Ruchu Drogowego i tam sprawdza, czy jego samochód znajduje się na liście pojazdów dopuszczonych do montażu retrofitów. Jeżeli tak, to montuje je w swoim samochodzie, a ze strony urzędu drukuje certyfikat, który pokazuje podczas kontroli drogowej. Zanim model trafi na listę to retrofity są w nim testowane w taki sam sposób jak zwykłe światła. Proste, wygodne i frontem do klienta. Od kilku lat wzdychamy do niemieckich regulacji i chcemy mieć możliwość montowania retrofitów w naszych autach. Obecnie ich montaż grozi mandatem i zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Mam dobrą wiadomość.

Fanfary, szampan wylewa się, wszyscy się cieszą. Firma Osram poinformowała, że 5 kierowców może już cieszyć się jazdą na retrofitach. Niestety okazało się, że wszystko musiało zostać podlane polskim urzędniczym sosem. Nie skopiowaliśmy prostej drogi Niemców, my wiemy lepiej jak zrobić to tak, żeby każdemu obrzydzić temat.

Otóż chętni musieli przyjechać swoim samochodem do Instytutu Transportu Samochodowego, gdzie zbadano parametry reflektorów po zmianie źródła światła. Następnie rzeczoznawca wystawił ocenę techniczną, która potwierdzała, że rozsył światła i inne parametry po zainstalowaniu retrofitów mieszczą się w tolerancjach określonych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Z takim pismem właściciele samochodów udali się na stację kontroli pojazdów, gdzie uzyskali dopuszczenie retrofitów.

Wszystkie dokumenty, które udało się zdobyć trzeba teraz wozić ze sobą na wypadek kontroli policji. Nawet nie wiem, jak to skomentować inaczej niż poprzez uniwersalny zwrot iksde.

Sam się zastanawiałem. Myślałem nad jakimś fajnym europejskim klasykiem. Nie wiem serią 8 E31, BMW E32, Renault Safrane w wersji Baccara, może ostatecznie jakimś Mercedes W124. Otóż nie, to coś znacznie lepszego. Wybór piątki kierowców całkowicie mnie zaskoczył. To dobrze znany najbardziej prestiżowy samochód na rynku.

<badum tss>

Niby taki nowy, a już na tyle stary, że potrzebował retrofitów? Ależ ten czas zasuwa...