Tego było mi potrzeba w samochodzie. RAM 1500 ma regulację pozycji pedałów

Z amerykańskim pickupem marki Ram (która jakiś czas temu stała się oddzielnym od Dodge'a bytem) spędziłem kilka dni. Pełny test pojawi się na Autoblogu już niebawem. Teraz chcę zwrócić waszą uwagę na jedno zastosowane w nim świetne rozwiązanie. Przesuwanie pedałów. Aż nazbyt często mi tego brakowało. Zapewne ktoś wymyślił coś podobnego dawno temu, ale Ram jest pierwszym autem seryjnym, w którym spotkałem taki ficzer. Po dużym, amerykańskim pickupie na ramie (RAM na ramie, ale beka) z wolnossącym silnikiem raczej nie spodziewałem się nowinek technicznych. Takie auto raczej kojarzy się z prostotą. Tymczasem producent nie tylko zadbał o wyposażenie na współczesnym poziomie, ale zastosował jeden prosty trik... a nie, przepraszam, to nie jest tekst o zarabianiu 10 tys. dolarów miesięcznie siedząc w domu.

Jak to działa? Na lewo od kierownicy, u dołu deski rozdzielczej znajduje się przycisk. Za jego pomocą możemy przesuwać zespół pedałów w osi przód-tył. Tak, oczywiście, że ten element jest elektryczny. Już widzę typowego Amerykanina schylającego się i grzebiącego pod deską, by ręcznie przesunąć pedały. Prędzej ostatni cheeseburger z McDonald's na Islandii się rozłoży.

Zastanawiacie się pewnie, dlaczego tak się podnieciłem jakimś przesuwaniem pedałów. W końcu w Ramie, podobnie jak w większości niezbyt tanich aut, fotel kierowcy można regulować w kilku płaszczyznach. Także kierownica nie jest nieruchoma. Teoretycznie zajęcie idealnej pozycji nie powinno być problemem. Otóż nie do końca. Istnieje szereg sytuacji, w których regulowane pedały są przydatne.

Czasami po prostu bywa tak, że do idealnej wygody za kierownicą brakuje tych kilku centymetrów. Zdarzały mi się już takie sytuacje. Siedzisz już idealnie, wszystkie kąty się zgadzają, łokcie masz na podłokietnikach i trzymanie kierownicy jest wręcz relaksujące, widoczność dobra. Tylko pedały są za blisko albo za daleko. Tak odrobinę, ale jednak. Zmuszają do podkurczania nóg lub ich nadmiernego wyciągania. Albo prawa noga źle się układa i zapiera o konsolę środkową. Próbujesz to poprawić - nic z tego. Jak pedały są w dobrej odległości, to albo łokcie nie trafiają na podłokietniki, albo brakuje centymetra w regulacji kierownicy. Dopóki nie przetestowałem auta z przesuwanymi manipulatorami nożnymi, myślałem, że tak już po prostu musi być. Ot, drobne niedogodności, z którymi trzeba żyć.

Ram 1500 udowodnił mi, że można się ich łatwo pozbyć. Zresztą regulacja pedałów nie tylko podwyższa poziom komfortu dla szofera. Ułatwia też zajmowanie właściwej pozycji za kierownicą. Jeśli z auta korzysta wiele osób, to regulacja pedałów powinna ograniczyć czas jeżdżenia fotelem do przodu i do tyłu w poszukiwaniu tego jednego ustawienia. W skrócie - zapałałem miłością do poruszających się elektrycznie pedałów w Ramie.