Oto nowy Opel Mokka. Przyjrzyj się uważnie, bo przegapisz zmiany
Opel zaprezentował właśnie odświeżoną wersję modelu Mokka. Niewielki crossover zmienił się wewnątrz i na zewnątrz, ale żeby zobaczyć wszystkie nowości, trzeba się naprawdę mocno wysilić.
Zacznijmy może od nadwozia, które po liftingu Opla Mokki wygląda tak:
Podczas gdy do tej pory wyglądało tak:
Jeszcze przyjrzyjmy się dokładniej nowemu frontowi:
I jego poprzedniej wersji:
Przede wszystkim - i to chyba będzie dużo mówić o całym tym liftingu w ujęciu zewnętrznym - logo Opla. W związku z tym, że nie zmieniło się ono jakoś dramatycznie i na pierwszy rzut oka może nie widać, o co w ogóle chodzi, oto nowa wersja:
Wprawne oko zauważy też pewnie, że grafika LED-ów trochę się zmieniła i pionowa ich część została podzielona na trzy bloki. Obstawiam też, że czarny element pod "Vizorem" również uległ modyfikacjom, podobnie zresztą jak cały zderzak przedni.
Poza tym, według producenta, standardem ma być teraz czarna "linia" od maski aż do tyłu auta (nad szybami).
I... to by było w sumie na tyle zmian, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny odświeżonego Opla Mokki. Ach, pozbyto się jeszcze wszystkiego, co chromowane na karoserii. Teraz ma być po prostu czarno.
Opel Mokka po liftingu - co zmieniło się w środku?
Podejścia można mieć dwa - albo to z komunikatu prasowego, albo bardziej ludzkie. W tej pierwszej wersji dowiadujemy się m.in., że "projektanci i inżynierowie zintegrowali sterowanie niektórymi ustawieniami poprzez centralny, kolorowy ekran dotykowy". Po ludzkiemu oznacz to mniej więcej tyle, że zniknęła część przycisków (trafiło prawdopodobnie na te na samym końcu tunelu środkowego), a zamiast nich będziemy musieli korzystać z wyświetlacza. Szczęśliwie przyciski od klimatyzacji wyglądają na nietknięte, a i kierownica, choć nowa, również może pochwalić się pakietem fizycznych przycisków.
Dla porównania, tak było do tej pory:
Poza tym nowy Opel Mokka zaoferuje m.in. obicia i tapicerki wykonane - niezależnie od wybranych opcji - z materiałów pochodzących z recyclingu, spłaszczoną od góry i od dołu kierownicę, 10-calowy ekran dla kierowcy w standardzie i nowy projekt układu przełączników trybów jazdy i hamulca postojowego - taki sam, jak w nowym Grandlandzie.
Nowy Opel Mokka - silniki
W tej kategorii - właściwie bez zmian. Do wyboru będą dwie wersje zelektryfikowane i trzy "nie". Jeśli chodzi o tę najbardziej na prąd, to Mokka Electric będzie miała silnik o mocy 156 KM (bez zmian) i maksymalnym momencie obrotowym 260 Nm (co ciekawe - według cennika poprzednik oferował... 270 Nm) oraz akumulator o pojemności 54 kWh (bez zmian), co ma przełożyć się na zasięg do 403 km w cyklu WLTP. Słabsza wersja elektryczna, czyli 136 KM, prawdopodobnie znika z oferty.
Mokka Electric raczej nie będzie jednak u nas w kraju dominującym wyborem, dlatego w gamie zachowany został także drugi zelektryfikowany napęd, tj. Hybird 1.2 Turbo z eDC6. Jednostka spalinowa generuje tutaj 136 KM, natomiast silnik elektryczny dorzuca 28 KM.
Jeśli kogoś hybrydy nie interesują, to wprawdzie Opel nie precyzuje w komunikacie, co kryje się pod określeniem "wydajnych silników benzynowych", ale można przyjąć, że będzie miał taki sam wybór, jak do tej pory - czyli 1.2 Turbo w wariantach 100, 130 (wersja z automatyczną przekładnią) i 136 KM. Potwierdza to zresztą fragment o zmianach we wnętrzu, gdzie Opel wspomina o nowościach dotyczących nowych przycisków trybów jazdy, które pojawią się w modelu "Electric i wariantach automatycznych". Więc manualne opcje też powinny się uchować.
Nowy Opel Mokka - wersje i wyposażenie
Dostępne będą całe dwie wersje wyposażenia i dwa pakiety "personalizacji". Można się było w sumie do tego już przyzwyczaić, bo nawet dotychczasowy cennik obejmował wyłącznie Mokkę Edition i Mokkę GS - i na tym się kończył.
Niestety nie wiadomo dokładnie, na czym polegają i co obejmują pakiety personalizacji oraz jak wiele pojedynczych opcji będzie można dokupić osobno. W tej chwili cennik Opla przewiduje dokupienie kilku dodatków, tj. np. tapicerki z Alcantary, Pakietu Komfort (podgrzewane fotele przednie, koło kierownicy, ruchoma podłoga bagażnika), Pakiet Zaawansowanego bezpieczeństwa & Tech, ale możliwe, że cała oferta będzie tym razem jeszcze bardziej uproszczona.
Cen niestety póki co nie znamy, ale można przyjąć, że nowy Opel Mokka będzie trochę droższy od poprzednika. To oznacza, że zakup - pomijając promocje - będzie zaczynał się od okolic 110 000 zł za najsłabszą wersję 1.2 100 KM, a przy hybrydzie zapłacimy ponad 130 000 zł.