Nowa Skoda Superb wyceniona. Póki co w koronach. W Polsce cena może być obniżona
Nowa Skoda Superb ma już ceny, ale jak na razie ogłoszono je tylko w jej ojczyźnie i dotyczą jednej wersji silnikowej. Oferta będzie poszerzana.
Ach, kiedyś to było – chciałoby się zakrzyknąć na widok cennika najnowszej Skody Superb. Polskich cen tego modelu jeszcze nie ma, ujawniono już jednak, ile rywal (i „brat”) Passata będzie kosztował w Czechach.
To co najmniej 184 tysiące złotych
1 035 000 koron – tak wyceniono Superba kombi w wersji Selection z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM i ze skrzynią DSG (bo innej nie ma). W przeliczeniu to właśnie ok. 184 000 zł. Wersja Selection ma w wyposażeniu m.in. kamerę cofania, 17-calowe felgi, klimatyzacja z trzema strefami, przyciemniane szyby i 10-calowy ekran za kierownicą.
Jeśli ktoś woli mieć w aucie więcej gadżetów, może postawić na odmianę L&K. Bogatszy Superb kombi z tym samym układem napędowym kosztuje 1 235 000 koron, czyli ok. 220 tysięcy złotych. Ma w wyposażeniu m.in. head-up, adaptacyjne zawieszenie DCC, audio Canton z czternastoma głośnikami, podgrzewane siedzenia z tyłu, a także reflektory Matrix LED.
Nowa Skoda Superb – ceny
Pozostałe wersje – czyli np. 193-konny diesel, 150- albo 272-konna benzyna i hybrydy – dołączą do gamy później. Wtedy też poznamy ich ceny, ale już widać, że nie będzie tanio. Skoro 150-konny diesel kosztuje w Czechach równowartość 220 tysięcy złotych, topowa benzyna z dodatkami może zbliżać się do 300.
Jak czeskie ceny mogą się mieć do polskich? Przykładowo, Octavia Sportline 1.5 TSI została tam wyceniona na 839 900 koron, czyli 149 960 zł. W Polsce taki model kosztuje 135 850 zł. U nas jest więc nieco taniej. Czy tak samo będzie w przypadku Superba? Pozostaje mieć nadzieję.
Skoda Superb – ceny kiedyś
Skąd zawołanie „kiedyś to było” na początku tekstu? Nie polecam wspominać dawnych cen samochodów. Gdy schodzący z rynku Superb debiutował, dało się go kupić za mniej niż 80 tysięcy złotych (!). Owszem, miał uboższe wyposażenie, 125-konny motor i ręczną skrzynię, ale… komu to przeszkadzało?
Więcej o Skodach: