REKLAMA

McLaren F1 na sprzedaż w Stanach Zjednoczonych. Miło, że jest czerwony. Może trafi do Polski?

Prawdopodobnie najwspanialszy supersamochód w dziejach może być twój… o ile masz jakieś 15 milionów dolarów. Może nawet więcej. Oto McLaren F1 na sprzedaż w Stanach Zjednoczonych.

mclaren f1 na sprzedaż
REKLAMA
REKLAMA

-Zamawia pan wersję z kierownicą po lewej czy po prawej stronie?
-Tak.

Zapewne w ten sposób wyglądały rozmowy w salonach firmy McLaren, gdy F1 było w sprzedaży. Ha, ha. Tak naprawdę to nie, ale właśnie wymyśliłem ten żart, gdy przypomniałem sobie, że F1 ma kierownicę na środku.

Całkiem możliwe, że to najwspanialszy supersamochód w historii

mclaren f1 na sprzedaż

Oczywiście, ma w tej kategorii ogromną konkurencję, więc na pewno jest wielu takich, którzy by się ze mną nie zgodzili. Ale McLaren F1 był po prostu niesamowity praktycznie w każdej kategorii… choć wcale nie powstał po to, by zostać najszybszym autem świata. Tak wyszło. Jeśli chcecie poczytać więcej o tym modelu, z przyjemnością odsyłam was do rewelacyjnego tekstu red. Szarego na ten temat, napisanym w cyklu „Plakatowe Superauta”.

Powstało tylko 64 egzemplarze dopuszczonych do ruchu ulicznego

mclaren f1 na sprzedaż

Ile z nich przetrwało do dziś? Odpowiedź na to pytanie jest trudna, poza tym F1 opłaca się naprawiać nawet po poważnym wypadku, co udowodnił choćby Rowan Atkinson. Tak czy inaczej, jedno jest pewne: to samochód rzadki niczym zwycięstwo w lotto… kilka razy z rzędu. I właśnie dlatego dopiero kilka wygranych pozwala na pokrycie rachunku za F1. „To nie są tanie rzeczy” – jak mawiał klasyk.

McLaren F1 na sprzedaż: właśnie pojawił się jeden egzemplarz

mclaren f1 na sprzedaż

Pochodzi z 1995 roku, stoi w Stanach Zjednoczonych i jest oferowany przez firmę Issimi. Niestety, ogłoszenie – mimo że zawiera kilka ładnych zdjęć – jest wyjątkowo oszczędnie napisane. Nie wiadomo, jaki F1 ma przebieg ani jaką miało historię – oprócz tego, że ma być wyjątkowo zadbane, a przebieg jest „wystarczający, by auto było użyteczne”. Być może to oznacza „nie tak mały, by było szkoda jeździć”. Dodano też informację o tym, że samochód miał od nowości dwóch właścicieli.

Miło, że ten McLaren F1 na sprzedaż jest czerwony. Chciałem napisać, że „to rzadki lakier na tym modelu”, ale przecież sam model już jest bardzo rzadki, więc to nie miałoby zbyt dużo sensu. W każdym razie, F1 widoczne w mediach zwykle są srebrne lub czarne, a żywy, czerwony lakier wyjątkowo dobrze tu pasuje. No cóż, widocznie pierwszemu właścicielowi nikt nie powtarzał „weź szary, bo czerwony będzie ci potem trudno sprzedać”.

W ogłoszeniu nie podano ceny

mclaren f1 na sprzedaż
REKLAMA

F1 rzadko pojawia się na rynku, ale ceny ostatnio sprzedawanych egzemplarzy każą podejrzewać, że czerwona sztuka raczej nie zmieni właściciela za mniej niż 15 milionów dolarów. Czy McLaren nadal będzie nabierał wartości? Trudno powiedzieć. Rozmawiałem kiedyś na ten temat z człowiekiem świetnie obeznanym w światowym rynku najdroższych samochodów i mówił, że w Polsce co prawda nie ma jeszcze żadnego F1 (za to w garażach polskich kolekcjonerów stoją auta, o których ani mnie ani wam się nie śniło), ale są osoby zainteresowane jego zakupem: tyle że czekają na pewną, spodziewaną korektę cen. Może nastąpi już przy okazji tej transakcji? Byłoby miło zobaczyć kiedyś McLarena F1 pod okolicznym Lidlem.

Fot. ogłoszenie na stronie Issimi.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA