Kto spowodował karambol na Marszałkowskiej? SUV pędzący torowiskiem ci to wyjaśni
Skąd biorą się korki i kto wczoraj sparaliżował centrum Warszawy? Był to kierowca SUV-a, który być może spieszył się do chorej babuni.
Jak się jeździ samochodem po narkotykach? Nie wiem, nigdy nie próbowałem, ale chyba wiem, kogo mogę o to zapytać. Od razu bym dopytał, czy przypadkiem torowisk tramwajowych nie trzeba opalikować, tak na przyszłość. Jeśli zastanawiała was przyczyna wczorajszego paraliżu centrum stolicy, to w sieci pojawił się film, który przynosi odpowiedź.
Wypadek na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie
Wczoraj, nawet w Lublinie usłyszałem o korku w Warszawie. Karambol na ulicy Marszałkowskiej na kilka godzin miał sparaliżować centrum tego miasta. Kilka osób zostało rannych, w zderzeniu wzięło udział dziesięć samochodów. Część z poszkodowanych trzeba było wycinać przy użyciu specjalistycznego sprzętu, a sześć osób zostało zabranych przez karetki pogotowia. Naturalne jest pytanie, co spowodowało tak potworne straty na ulicy, która po południu stoi w korku, więc dużych prędkości rozwinąć się tam nie da?
Otóż się da.
Ktoś postanowił ominąć korek, jadąc torowiskiem i nie był to jedyny problem. Drugi, nawet ważniejszy, był taki, że zrobił to z huraganową prędkością. Widzimy to na filmie opublikowanym przez świadka zdarzenia.
Rozpędzony SUV przyczyną karambolu na Marszałkowskiej
Film niestety zniknął z sieci, ale nie martwcie się, ja wszystko zapamiętałem.
Widać na nim, że ulica jest zakorkowana, ale jeszcze nie z powodu wypadku. Zwyczajny popołudniowy korek. Nagle w kadrze pojawia się SUV w ciemnym kolorze i to bardzo nagle. Na tle stojących samochodów jego prędkość prezentuje się okazale, ale pobyt w kadrze nie trwa długo. SUV z dużą siłą uderza w inny samochód, mimo że ten raczej nie stał na torowisku. Impet jest tak duży, że bez trudu można wyobrazić sobie uszkodzenie kilku innych pojazdów z tej przyczyny.
Podobno człowiekowi wystarczy przepis i większości kierowców na tym filmie faktycznie wystarczył. Może dla tego promila, który nie jest w stanie ich przestrzegać, trzeba postawić płot i torowiska ogrodzić? Obawiam się, że nawet to mogłoby nie zniechęcić kierowcy SUV-a. Przed czymś takim trudno się obronić. Już jestem ciekaw linii obrony sprawcy. Pilne sprawunki dla babci raczej bym wykluczył, na awarię pojazdu bym bardziej postawił. Choć to zupełnie co innego uległo tu awarii.
Źródło zdjęć: Facebook