Kobieta wjechała Porsche w żłobek. Byłem na miejscu. Nie da się aż tak pomylić
Szokujące jest to zdarzenie. 52-letnia kobieta wjechała do środka żłobka. Na szczęście nie było w nim dzieci. Byłem na miejscu i nie wiem, jak można się tak pomylić.
Wedle prasowych doniesień 52-letnia kobieta kierująca Porsche Macan wjechała w żłobek znajdujący się przy ul. Strzeszewskiego w Lublinie. Pojazd znalazł się wewnątrz pomieszania, w którym zazwyczaj przebywają i bawią się dzieci. Na szczęście akurat ich tam nie było. Kierująca miała pomylić pedał przyspieszenia z pedałem hamulca. Nie wiem, jak można się tak pomylić.
Czy da się pomylić pedał gazu z hamulcem?
Kobieta była trzeźwa. Aż szkoda, wtedy może łatwiej byłoby zrozumieć, dlaczego tak się stało. Wiele osób może pomyśleć, że to przez automatyczną skrzynię biegów - Porsche Macan nie jest dostępne z manualną skrzynią biegów - ale pomylenie pedału gazu i hamulca nie jest możliwe.
Byłem na miejscu, żeby zobaczyć, jak mogła wyglądać ta sytuacja. Może zastałbym tam jakiś ostry zakręt, tłumaczący tę całą sytuację. Nie, nic takiego nie ma. Jest to zwykła osiedlowa uliczka. W dodatku pod samym przedszkolem obowiązuje zakaz zatrzymywania i postoju. W stronę budynku nie prowadzi żaden pas ruch. Mogę tylko zgadywać, że kierująca chciała skorzystać z miejsca, które jest przy budynku, żeby zawrócić. I wtedy doszło do tego zdarzenia. Lecz tego, jak zdołała się przebić aż do wnętrza budynku, zrozumieć nie jestem w stanie. Skrzynia automatyczna to nie jest żaden wytwór kosmicznej technologii, rzecz nie do ogarnięcia. Pedał przyspieszenia jest po prawej stronie, a hamulec pośrodku, jak w każdym samochodzie. Pomyłka musiała być wyjątkowo brutalna.
Jeśli ktoś tak się myli, nie powinien mieć prawa jazdy
W pobliżu nie ma żadnego salonu Porsche, a ta kobieta musiała pod żłobek jakoś dojechać. Nie mogło być tak, że dopiero co odebrała samochód i zdezorientowana liczbą dwóch, zamiast trzech pedałów, od razu wjechała w żłobek. Może wsiadła w auto, którym wcześniej się nie poruszała, które było tam zaparkowane, ale to wciąż nie tłumaczy aż takiej pomyłki.
Można się zagubić przy przełączaniu kierunków jazdy w skrzyni automatycznej, jeśli zignoruje się wskazania wyświetlacza. Jeśli ktoś manewruje, mając niewiele przestrzeni i ciągle przełącza przód-tył, próbując wykręcić, może przez ułamek sekundy nie wiedzieć, który bieg jest wrzucony. To jednak nie tłumaczy impetu, z jakim wjechano w ten budynek. I wciąż niewiele ma to wspólnego z pomyleniem pedałów.
Nie można winić skrzyni biegów, która jest prostsza w obsłudze od tej, do której większość kierowców jest przyzwyczajona. Po takim wyczynie chyba pozostaje tylko oddanie prawa jazdy.