Czy opłaca się serwisować w ASO? Zależy czy lubisz swoje pieniądze

Publikacja ZDS nosi nazwę „Raport: Serwis w ASO. Ranking zmiany cen samochodów używanych”. Można się z niej dowiedzieć jaki wpływ na cenę samochodu używanego ma fakt, że pojazd był serwisowany przez Autoryzowaną Stację Obsługi. ZDS pisze w raporcie, że rośnie grupa pojazdów, które zyskują na wartości rezydualnej, zwłaszcza w przypadku egzemplarzy serwisowanych w ASO. W tym celu podmiot przyogotwał przedstawienie wyników badania porównującego ceny ofertowe samochodów używanych zamieszczanych na krajowych portalach ogłoszeniowych. Badanie swoim zakresem objęło okres przypadający na drugi i trzeci kwartał roku 2024, a jego wyniki obejmują pojazdy, które poprzez serwisowanie w ASO osiągały ceny o minimum 10 proc. wyższe od pojazdów, które korzystały z serwisów niezależnych. 

Cały raport to długa tabela samochodów z roczników od 2010 do 2023. Jeżeli samochód, który was interesuje nie znajduje się na liście, to znaczy, że serwisowanie go w ASO nie przyniosło wzrostu wartości rezydualnej na poziomie 10 proc. lub wyższym (żaden pojazd nie przekroczył bariery 20 proc.). Innymi słowy - jeżeli waszego auta nie ma liście, a serwisowaliście je w ASO, to cała kasa poszła w piach jak przysłowiowa krew. 

Natomiast jeżeli auto jest na liście to brawo - lata zostawiania pieniędzy w ASO przełożyły się na wartość 10 - 20 proc. większą od porównywanego auta serwisowanego „u Heńka". Jednak „zysk" jest w tym przypadku bardzo zależny od rocznika. Jeżeli rocznik 2020 jest o 10 proc. droższy, to być może „udało" wam się - jeździliście do ASO jedynie przez 4 lata (z czego dwa w zasadzie obowiązkowo) i teraz macie te kilkanaście procent wartości w kieszeni. 

Natomiast jeżeli weźmiemy pod lupę auto z rocznika 2010, to szybko okaże się, że aby zapracować sobie na tę wyższą wartość rezydualną musieliście wydawać w ASO pieniądze przez nawet 14 lat. Sądzę, że w takim przypadku nawet 100-procentowy wzrost wartości rezydualnej nie jest w stanie sprawić, żeby to się opłacało.

Samochodem, który uzyskał najlepszy wynik w raporcie jest Mercedes Sprinter z 2023 roku. Auto serwisowane w ASO jest warte o 19,92 proc. więcej od pojazdu obsługiwanego poza Autoryzowaną Stacją Obsługi. Różnica wynosi w tym przypadku ponad 50 tys. zł (wartość z ASO: 262 677,97 zł; wartość bez ASO 210 355,25 zł). Weźmy pod uwagę, że mówimy tutaj o samochodzie nowym, objętym gwarancją producenta. Oznacza to, że różnicę ceny w dużym stopniu wyznacza utracona gwarancja.

Dlatego postanowiłem pokazać wam jeszcze jeden przykład - rekordzistę w wieku, który wymagałby od właściciela wizyt w ASO po zakończeniu gwarancji. Wertowałem tabelę i znalazłem. Zwycięzcą jest Subaru Impreza z 2010 roku, która jest warta 19,89 proc. więcej dzięki historii z ASO. Brawo za cierpliwość dla osoby, która przez czternaście lat jeździła do serwisu Subaru po to, żeby na koniec mieć pojazd warty o 7 tys. zł więcej (wartość z ASO 31 758,60 zł; wartość bez ASO 25 442,86 zł). 

Wnioski są proste - z punktu widzenia finansowego nie opłaca się serwisować samochodów w ASO poza okresem gwarancji producenta. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze chodzi o pieniądze. Są użytkownicy, dla których liczy się, że samochód jest sprawdzony przez certyfikowanego mechanika. Że ich samochód jest pewny, bezpieczny i obsługiwany w jakościowy sposób. Dla tej grupy kierowców dodatkowe koszty poniesione na obsługę w ASO nie są najważniejsze i one raczej nie przejmą się tym, że po kilku/kilkunastu latach opłacania wysokich faktur mają w kieszeni tylko kilka tys. zł więcej. 

A wy co uważacie? Cały raport znajdziecie tutaj.

PS. Jeżeli jesteś kierowcą z tej ostatniej opisanej przeze mnie grupy i masz samochód serwisowany w ASO przez kilkanaście lat to koniecznie odezwij do mnie - chętnie go odkupię.