REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Chińczycy wykupują Mercedesa! Albo i nie

Ledwo co gruchnęła wieść: chiński koncern Geely kupuje za 9 miliardów dolarów akcje Daimler AG. Co roszady właścicielskie w świecie wielkiego biznesu zmieniają dla klientów?

28.02.2018
8:56
Mercedes-Benz
REKLAMA
REKLAMA

Na europejskich fanów marki Mercedes-Benz padł blady strach. Portale biznesowe i motoryzacyjne podały wiadomość o zakupie przez Chińczyków z Geely 9,69% pakietu akcji koncernu Daimler AG za sumę 9 miliardów dolarów. To oznacza, że staną się oni jego największym pojedynczym udziałowcem. A jak wiadomo, Daimler AG jest właścicielem Mercedesa.

Niektórzy oczami wyobraźni widzą już zmianę nazwy SL-a na „Mercedes 寶塔” i myślą, że od dzisiaj nowe modele z gwiazdą na masce będą wyglądały jak auta marki Bamin.

Banmin

Czy jest się czego bać?

To prawda – zmiany właścicielskie potrafią wpłynąć na klientów. Najnowszym przykładem jest przejęcie Opla przez koncern PSA. Z jego powodu możemy teraz kupić na przykład taki model jak Crossland, który jest oparty na Peugeocie 2008 i napędzany francuskim silnikiem 1.2 turbo. To ze względu na powołanie takiego tworu jak Fiat-Chrysler Automobiles klienci w Europie mogli kupić taki wymysł, jak Lancia Voyager, a klienci w USA mogą zdecydować się na RAM-a Promaster City. Groźnie się nazywa, ale tak naprawdę jest Fiatem Doblo ze zmienionym znaczkiem.

Ram Promaster City

Jak będzie teraz?

Ale jeśli chodzi o Geely i Daimlera, spójrzmy na fakty. Po pierwsze, od ponad 40 lat dużym akcjonariuszem Daimlera jest fundusz Kuwait Investment Authority (w skrócie KIA). Obecnie KIA… to znaczy, Kuwejtczycy, posiadają prawie 7 procent udziałów. Czy to znaczy, że Mercedesy są kuwejckie? Nie sądzę. Po prostu wielkie inwestycje i przejęcia są w świecie biznesu zupełnie normalne. Kapitał nie ma narodowości i to, że Chińczycy zainwestowali w Daimlera nie oznacza, że wprowadzą tam swój styl projektowania aut.

REKLAMA

Zwłaszcza że rząd niemiecki od razu zapowiedział, że będzie „bacznie obserwować” poczynania Geely w Daimlerze. Mercedes to duma Niemiec, więc nie zostanie tak łatwo oddany w obce ręce. A nawet gdyby został… Geely jest już właścicielem Volvo i pod ich rządami szwedzka marka kwitnie, prezentując co chwilę nowe modele. Ale w przypadku Daimlera chodzi o coś innego – o niemiecką technologie tworzenia aut elektrycznych, z której Chińczycy chcą skorzystać. Geely nie jest na rękę jakiekolwiek „psucie” Mercedesa, bo ta marka świetnie sobie radzi i zarabia. Nieważne skąd jest właściciel, ważne czy umie utrzymać charakter marki. Geely umie, nawet Tata (właściciel Land Rovera i Jaguara) dobrze sobie z tym radzi. Tylko General Motors w swoim czasie koncertowo zarżnęło Saaba, choć ta marka miała spory potencjał, by być dochodowa.

I o to chodzi w biznesie. O pieniądze, a nie o sentymenty, czy „inwazję kulturową”.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA