BMW M jak Megawat. Elektryczna Alicja w Krainie Czarów zaszokuje was mocą
Jak podaje szef BMW M, pierwszy całkowicie elektryczny sedan z magiczną literką na klapie „pokona wszystko, co dotychczas widzieliście”. Jaki będzie? Przede wszystkim mocny jak diabli.
BMW M5 to częsta odpowiedź na pytanie o „idealny samochód do wszystkiego”. Jest przestronne, wygodne, a gdy kierowca ruszy prawą stopą, uchylają się bramy piekieł i M5 wyprzedza praktycznie wszystko, co stanie mu na drodze. Przy akompaniamencie 600-konnego V8.
Jaka będzie przyszłość BMW M?
Elektryczna - to już wiemy. Można było w ciemno założyć, że nowe BMW ze znaczkiem, który bywał często doklejany do różnych 316i (a teraz można te znaczki zamówić w salonie) będą też mocne. Ale szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że aż tak.
Jak powiedział Frank van Meel, szef BMW M cytowany przez Motor Trend, nowy sedan „o wysokich osiągach” (delikatnie powiedziane…) może wejść na rynek w 2026 lub 2027 roku. Powstanie na platformie Neue Klasse - czyli na tej, na której będą budowane różne elektryczne BMW przyszłości.
Nowy sedan będzie sprzedawany równocześnie ze spalinowymi M3 i M4
BMW M3 i M4 nie stracą jeszcze wtedy możliwości bycia tankowanymi, choć bardzo prawdopodobna jest obecność układu hybrydowego w kolejnych generacjach tych modeli. Elektryczny sedan BMW M będzie od nich jednak o wiele, wiele mocniejszy.
Jak zapowiada van Meel, „jego układ napędowy może mieć nawet 1 Megawat mocy”. Ta jednostka może brzmieć dość tajemniczo dla osób mniej obeznanych z „elektrycznym” słownictwem. Ile to jest? 1000 kW, czyli… 1360 KM. Sedan osiągnie tyle z czterech silników.
Takie BMW może rozpędzać się do 100 km/h w mniej niż 3 sekundy
Specjalnie stworzone od zera silniki będą chłodzone wodą i olejem, a dzięki architekturze 800V ładowanie ma być niemal tak szybkie, jak jazda. Van Meel ujawnił również, że baterie będą miały inną chemię niż w innych modelach Neue Klasse. Dzięki nowatorskiemu, opracowanemu przez BMW M systemowi precyzyjnemu zmieniania momentu obrotowego na każdym kole auto ma być „jak Alicja w Krainie Czarów” (to słowa prezesa) przy zachowaniu neutralnej, liniowej charakterystyki.
Wynik na poziomie 1360 KM może szokować, ale skoro już teraz Porsche Taycan Turbo GT osiąga 1108 KM, to co będzie standardem w 2027 roku? Musimy się chyba przyzwyczaić, że 300 KM to nowe 200, 500 to nowe 300, a 1000 to nowe 500.
