REKLAMA

Podczas oglądania tego filmu można się przestraszyć. Na miejscu kierowcy poszedłbym zamówić mszę

Zabezpieczenie ładunku to kluczowa sprawa. Widać to doskonale na nagraniu z autostrady A4. 

zabezpieczenie ładunku
REKLAMA

Kilkanaście lat temu obejrzałem film Oszukać przeznaczenie 2. Podobnie jak u milionów osób na całym świecie seans wywołał u mnie nieodwracalne zmiany w psychice. Gdy widzę przed sobą samochód wiozący bale drewna, to zaczynam czuć nieprzyjemne swędzenie z tyłu głowy, bo widziałem na filmie co się dzieje, gdy pęka zabezpieczenie, jakkolwiek to brzmi. Owszem, zdaję sobie sprawę, że to fikcja, ale obraz był na tyle sugestywny, że już chyba nigdy tego nie zapomnę. Podejrzewam, że pewien kierowca z autostrady A4 przeżył właśnie o wiele większą traumę i na długie lata będzie czuł lęk przed załadowanymi ciężarówkami. I wcale mu się nie dziwię, bo oglądając film, cały się spociłem.

REKLAMA

Zabezpieczenie ładunku było obcym sformułowaniem dla kierowcy ciężarówki z elementami stalowymi

Wyobraźcie sobie, że jedziecie 140 km/h autostradą A4 i nagle z samochodu ciężarowego znajdującego się obok zaczynają wypadać elementy stalowe. Tylko dzięki szczęściu żaden z nich nie uderzył w wasz samochód. Co byście zrobili? Nie będąc specjalnie religijnym człowiekiem, udałbym się do najbliższego kościoła i zamówił mszę. Niestety takie sytuacje zdarzają się często, bo wszystkim wiecznie się śpieszy, a zabezpieczenie ładunku jest u nas traktowane po macoszemu. Jeżeli ktokolwiek pracował przy załadunku, to na pewno usłyszał parę razy słowa: zostaw, do góry nie poleci. Brak elementarnego zrozumienia dla zasad fizyki sprawia, że kierowcy ciężarówek nie zabezpieczają towaru znajdującego się na naczepie. Pokładają zbyt dużą ufność w burty i to, że utrzymają latający materiał. Sprawdziłem w internecie - ładunek tego samochodu to ścianki Larsena, czy też jak mówią inni - grodzica falista. Służą one zabezpieczania wykopów i każdy z takich elementów swoje waży. To swoją drogą ironiczne, że zabezpieczenie nie było zabezpieczone.

Kierowcom zawodowym brakuje wyobraźni

REKLAMA

Nie wiem do końca z czego to wynika. Niektórzy twierdzą, że to szef im każe tak jechać w trasę, bo nie ma czasu na zabezpieczenie. Inni uważają, że nic się nie stanie, jeżeli ładunek jest wystarczająco ciężki. Tymczasem nie dość, że narażają się na wysokie mandaty, to dodatkowo mogą komuś zniszczyć zdrowie. Może od siedzenia wysoko się głupieje?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-24T09:06:26+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T18:19:23+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T16:37:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T14:09:09+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T10:54:22+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T10:14:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T09:03:38+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA