Wartburg ze świątecznego spotu Otomoto jest na sprzedaż. Szkoda, że tak drogo
Wartburg 353, którego dziadek obecnej właścicielki kupił w Polmozbycie w 1983 roku, szuka nowego „opiekuna”. Musi być dość majętny.
![Wartburg 353 na sprzedaż](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2021/12/wartburg-353-na-sprzedaz-1-1080x645.jpg)
Świąteczny spot Otomoto jest udany. Wszystko jest takie, jak powinno – rodzinne ciepło, nostalgia, wigilijny klimat, no i zabytkowy samochód. To Wartburg 353. Podobno Otomoto szukało odpowiedniego wozu wśród tych wystawionych na platformie. Warunkiem była pierwsza rejestracja przed 1989 rokiem i pozostawanie w rękach pierwszego właściciela. Pozycja „pierwszy właściciel” była zresztą zaznaczona przy wielu różnych autach, w tym takich jak Ferrari Testarossa i Lamborghini Countach. Czy osoby tropiące auta egzotyczne jeżdżące po ulicach PRL mogą już szykować się na noce nieprzespane z ekscytacji? Niestety, nic z tego. Sprzedający tamte wozy albo zaznaczyli, że są pierwszymi właścicielami w Polsce, albo wpisali, że odkupili auta za granicą od pierwszych właścicieli. Nici z Testarossy stającej kiedyś pod Pewexem.
Widoczny w spocie Wartburg 353 pochodzi z 1983 roku
![Wartburg 353 na sprzedaż](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2021/12/wartburg-353-na-sprzedaz-6.jpg)
Dziadek obecnej użytkowniczki miał go od nowości. Jak przystało na samochód z tamtych czasów, był oczkiem w głowie właściciela, a na początku swojej „kariery” – także sensacją na miarę całej okolicy, bo sąsiedzi przychodzili podziwiać lśniącego Wartburga.
Przez niemal 40 lat, Wartburg 353 pokonał tylko 73 tysiące kilometrów. Jest garażowany i utrzymywany w stuprocentowo oryginalnym stanie („no, może w 99,4%, bo dziadek sam uszył pokrowiec na kierownicę i tapicerkę tylnej kanapy” – pisze obecna użytkowniczka auta w ogłoszeniu). Podobno można już dziś wsiąść do niego i jechać na drugi koniec Polski.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2021/12/wartburg-353-na-sprzedaz-4.jpg)
Obecnie należy do pani Ewy, wnuczki pierwszego właściciela
Przekazał jej Wartburga w zamian za ciasto. To brzmi jak doskonały interes. Niestety, pani Ewa nie jest w stanie utrzymywać Wartburga w takim stanie, jakiego zapewne życzyłby sobie jej nieżyjący już dziadek. Nic w tym dziwnego. Utrzymanie tak starego wozu jest już w tych czasach wyzwaniem. Coraz trudniej o części i o mechaników, którzy umieją się zająć Wartburgiem. Również przejażdżki stają się coraz mniej przyjemne ze względu na gęstniejący ruch uliczny, do którego 353 ze swoimi osiągami i hamulcami już nie pasuje. Niemal nieuniknione są drobne awarie, które przecież nie wszyscy potrafią usunąć samemu. Nie każdy musi mieć na to wszystko czas, ochotę i pieniądze.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2021/12/wartburg-353-na-sprzedaz-2.jpg)
Dlatego decyzja o wystawieniu Wartburga na sprzedaż nie powinna dziwić. Ta rodzinno-motoryzacyjna historia – z jednej strony taka, jakich wiele, ale z drugiej jednak miła i krzepiąca – zmierza do końca. Oby szczęśliwego. Pani Ewa zaznacza, że szuka nie tylko nowego właściciela, co „opiekuna” auta, który będzie wiedział, jak należy właściwie traktować 353.
Trochę dziwi mnie tylko cena
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2021/12/wartburg-353-na-sprzedaz-7.jpg)
Wynosi 25 000 złotych. Czy to sporo? Tak. Wartburg na pewno jest w niezłym stanie, ale jednak trudno nazwać go idealnym. Ma między innymi spore wgniecenie po prawej stronie. Podobne – albo i lepiej wyglądające – egzemplarze można znaleźć taniej. W przypadku pomarańczowego wozu z Wielkopolski opis jest krótki i chaotyczny (w tytule rocznik to 1978, w tabelce z danymi już 1987), ale cena rzeczywiście korzystna. Z kolei bardzo podobny do głównego bohatera tego tekstu – i stojący w prestiżowym towarzystwie dwóch Jaguarów, młodego i dorosłego - egzemplarz z Krakowa nie tylko wydaje się być w jeszcze lepszym stanie, ale i ma czarne rejestracje, dodające klimatu. Kosztuje połowę tego co sztuka z Wałbrzycha.
Z drugiej strony, Wartburg 353 za 25 000 zł jeszcze mnie nie szokuje
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2021/12/wartburg-353-na-sprzedaz-3.jpg)
Wartburg za „ćwierć setki” nie jest też na tyle absurdalny, jak niektóre znane z przeszłości oferty aut z PRL. To najwyżej lekka, a nie gruba przesada. Poza tym, wiadomo – trzeba dopłacić za historię egzemplarza i za fakt, że zyskał świąteczną sławę. Może ktoś kupi go sobie pod choinkę.