REKLAMA

Volkswagen może wezwać do serwisu 700 000 samochodów. Winne... oświetlenie LED

Nastrojowe oświetlenie kabiny samochodu może okazać się przyjemnym dodatkiem podczas nocnych jazd, ale może też stać się ogromnym problemem dla producenta. Przekonał się o tym Volkswagen, który prawdopodobnie będzie musiał wezwać do serwisu 700 tys. pojazdów.

volkswagen akcja serwisowa
REKLAMA
REKLAMA

Informacje o planowanej globalnej akcji serwisowej jako pierwszy podał niemiecki magazyn Kfz-Betrieb, powołując się na słowa przedstawiciela Volkswagena.

Akcja serwisowa Volkswagena - jakich modeli dotyczy?

Według niemieckiego źródła akcja serwisowa dotyczyć będzie dwóch modeli Volkswagena - Tiguana i Tourana. Żeby jednak zacząć się obawiać, nasz Tiguan lub Touran musi spełniać dwa dodatkowe warunki.

Po pierwsze musi być aktualną odsłoną danego modelu. W obu przypadkach chodzi więc o modele drugiej generacji, wyprodukowane po 2015 r., ale przed lipcem 2017 r. - od tego momentu poprawiono bowiem konstrukcje i instalację modułów LED.

Po drugie musi być wyposażony w dach panoramiczny, bo to on jest głównym powodem problemów.

Tiguan i Touran - zagrożenie pożarem.

Problem jest przy tym poważny. Samochody wyposażone w dach panoramiczny i LED-owe oświetlenie ambientowe wnętrza mogą nawet w skrajnych przypadkach zapalić się.

Powodem takiej sytuacji jest wilgoć, która dostaje się do modułu oświetleniowego LED w okolicach dachu panoramicznego. Może ona spowodować zwarcie w układzie elektrycznym, a co za tym idzie - pożar. Źródło wilgoci? Wysoka wilgotność wewnątrz auta lub zostawianie samochodu z otwartym oknem dachowym w trakcie deszczu.

Akcja serwisowa wywołana tą samą usterką została już zainicjowana w Stanach Zjednoczonych. Właścicieli Tiguanów z panoramicznym dachem (Touran nie jest tam sprzedawany) informuje się, że w przypadku wyczucia zapachu spalenizny lub zobaczenia dymu, nie kontynuowali jazdy ani nie otwierali okna dachowego.

Usterka dachów panoramicznych - rozwiązanie.

Niestety na razie rozwiązanie problemu jest wyłącznie tymczasowe. W Stanach Zjednoczonych awaryjny moduł LED zostanie po prostu odłączony od zasilania, a funkcja dodatkowego oświetlenia wyłączona. Jej działanie ma zostać przywrócone dopiero po kolejnej naprawie, kiedy ustalone zostanie rozwiązanie ostateczne.

Nie wiadomo, czy w Europie akcja serwisowa będzie już obejmować rozwiązanie finalne, czy właściciele Tiguanów i Touranów również będą musieli udać się do serwisu dwukrotnie.

REKLAMA

Volkswagen podobno wiedział o potencjalnej usterce oświetlenia od kwietnia 2017 r. (stąd poprawiona konstrukcja, która pojawiła się dwa miesiące później), ale nie miał świadomości, że może ona doprowadzić do pożaru. W maju zanotowano jednak pierwszy taki przypadek.

Na razie europejski oddział Volkswagena nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu z informacjami o ewentualnej akcji serwisowej. Zostaje więc garażowanie auta pod kocem, wietrzenie go i uważanie, czy przypadkiem nie zostawiliśmy otwartego okna dachowego w czasie deszczu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA