Pojechałem McLarenem 720S Spider do Żyrardowa. Czułem się jak potężny fabrykant
Co można zrobić z nowym McLarenem 720S Spider w słoneczny dzień? Można pojechać na tor albo powoli jeździć po miejskim bulwarze bez dachu. Da się też pojechać na wycieczkę do Żyrardowa. Wybrałem ostatnią opcję.
Fotele tego auta ważą mniej niż trzy kilogramy. Oto McLaren 765LT – byłem na jego premierze
W Warszawie jest sporo miejsc, które można uznać za prestiżowe – plac Trzech Krzyży, ulica Mokotowska czy (zwłaszcza ostatnio) Powiśle. Ale prawdziwym epicentrum i wulkanem prestiżu jest Krakowskie Przedmieście na odcinku, na którym po jednej stronie stoi Hotel Bristol, a po drugiej – Hotel Europejski, teraz należący do sieci Raffles. Dziś ktoś podjechał pod niego przepięknym Astonem Martinem DB6. Długo go podziwiałem, ale musiałem skończyć i lecieć, bo wpadłem w te rejony w sprawach służbowych. Dokładniej, chodziło o to, że…
Plakatowe superauta: McLaren F1 wcale nie miał być najszybszym autem świata. Tak wyszło
Czasem pojawia się człowiek z wizją. Jeśli jego wizją jest zbudowanie najlepszego samochodu sportowego na świecie, to efekt może być tylko jeden: to McLaren F1.
Top pięć na trzydziestego pierwszego, czyli testy, które zapadły mi w pamięć w 2019 roku
Przerwijcie wybieranie kreacji na sylwestrowy wieczór. Oto pięć najlepszych samochodów, które testowałem w 2019 roku. Nie zajmę wam wiele czasu, obiecuję!
Niemcy sprzedadzą ci McLarena Elvę za cenę 2 razy wyższą od pierwotnej, a i tak musisz się pospieszyć
McLaren Elva to najnowsze dzieło Brytyjczyków. Super-szybkie i super-piękne, ale także limitowane do 399 egzemplarzy. Niemcy zabezpieczyli się na wypadek wykupienia wszystkich aut i oferują wolny slot produkcyjny.
Oto McLaren Elva - samochód stworzony tylko po to by imponować i nabierać wartości
Megastylizacja, ultraerodynamika, hiperosiągi, supermateriały i bajońska cena. To cechy szczególne najnowszego McLarena, z których i tak pewnie nikt nie skorzysta.
Pojechałem McLarenem zjeść w fast foodzie. Oto dzień z modelem 570S
W dzieciństwie marzyłem, że stanę się bogaty i kupię sobie supersamochód. O pieniądzach marzę nadal, ale drogim, sportowym wozem akurat udało mi się pojeździć. Czy rzeczywistość dorównała wyobrażeniom?
Aukcje w Monterey przyniosły słabe wyniki i kompromitację. Czy tegoroczne Pebble Beach zapowiada załamanie rynku klasyków?
Świat klasyków dzieli się z grubsza na dwie części. Pierwsza to miłośnicy motoryzacji o zwyczajnych dochodach, którzy kochają swoje zabytki i kupują je dla obcowania z nimi. Zupełnie inna galaktyka to bogaci kolekcjonerzy, licytujący pojazdy za grube miliony. Ta część rynku chyba zaczyna zwalniać.