Renault i Nissan chcą stworzyć jeden z największych motoryzacyjnych koncernów świata
Trwają rozmowy o połączeniu dwóch gigantów. Nissan i Renault mogą stworzyć jeden z największych koncernów motoryzacyjnych świata.

Nowy koncern powstały z połączenia obu marek byłby w stanie stać się groźnym konkurentem największych koncernów motoryzacyjnych świata – Volkswagena i Toyoty. W ubiegłym roku pierwszy z nich sprzedał 10,7 mln samochodów, a drugi – 10,4. Wspólny wynik aliansu Renault, Nissana i Mitsubishi to 10,4 mln. Prognozy przewidują, że w 2022 roku sojusz będzie w stanie sprzedać 22 mln aut.
Obie firmy współpracują ze sobą od niemal 20 lat i są już powiązane kapitałowo. Renault ma teraz 43,4 proc. akcji Nissana, a Nissan – 15,01 proc. udziałów w Renault. Nissan ma 34 proc. udziałów w Mitsubishi, które też skorzystałoby na tym połączeniu.
W tej branży wielkość ma znaczenie.
Połączenie pozwoliłoby na wspólne opracowywanie nowych modeli, szczególnie na rozwój gamy samochodów elektrycznych. Renault i Nissan łącznie sprzedali jak dotąd najwięcej samochodów elektrycznych na świecie. Francuski koncern zapowiada, że do końca 2022 roku będzie mieć w ofercie 8 modeli elektrycznych i 12 hybryd. Do tego wspólne modele oznaczałyby większe zamówienia na komponenty od dostawców, a to - biorąc pod uwagę efekt skali - oznaczałoby niższe koszty produkcji.
Rozmowy wciąż trwają i tak naprawdę trudno wyrokować, jak się zakończą. Trzeba pamiętać, że 15 proc. w Renault należy do francuskiego rządu, który może wcale nie być zainteresowany umniejszeniem swojego udziału w nowo powstałym koncernie. Zapewne wiele zależy też od tego, gdzie miałby siedzibę nowy koncern – z jego lokalizacji wynika m.in. to, dokąd będą trafiały wpływy z podatków.